no właśnie - które jego role (poza Sherlockiem) uważacie za najlepsze? A które najbardziej lubicie? Wprowadzam takie rozróżnienie, bo podziwiam jego rolę w "Pokucie", ale trudno ją lubić... Znakomity jest też jako Christopher Tietjens, zwłaszcza jak się zestawi tę ciężką sylwetkę i nieruchomą twarz z wibrującym Sherlockiem - ale też jakos nie budzi we mnie sympatii. Natomiast bardzo lubię Rory'ego w "Fortysomething" (czy BC grał kiedyś kogos równie normalnego i sympatycznego?) No i Peter Guillam w "Szpiegu": znakomita rola i facet, z którym bym się chętnie umówiła, gdyby nie to, że w weekendy woli odwiedzać swoje stare ciotki :-)
Według mnie BC jest genialnym aktorem. Potrafi wczuć się w każdą rolę i oddać charakter granej przez niego postaci. Bardzo lubię go w "Pokucie". Paul Marshall był naprawdę przerażający. Lubię też jego grę w miniserialu "Na koniec świata", gdzie świetnie potrafił przedstawić przemianę bohatera czy też jego wybuchową postać Davida w filmie "Wreckers". Aleksander Masters w filmie "Stuart: Spojrzenie w przeszłość" też jest przekonujący. Zauważyliście że on bardzo często gra geniuszy? Zaczynając od Hawkinga, van Gogha, Stephena Ezarda w "The Last Enemy" na wielbionym przeze mnie Sherlocku kończąc.
Mam tylko nadzieję, że po "Star Treku" i "Hobbice" będzie bardziej rozchwytywany jako aktor.
Fortysomething! Rory był najcudowniejszym człowiekiem świata. Taki dobry i uczuciowy. Jak właściwie żaden inny jego bohater. Peter Guillam (a pomyśleć, że poszłam na ten film dla Gary'ego :D). Tak niesamowicie przejmujący w Hawkingu.
Jeśli wszystkie filmy o których się mówi, że mają wyjść w tym roku z nim: Hobbit, Sherlock sezon 3, film The Fifth Estate, film o Turingu, August Osage Country, 12 years a slave, teraz jakiś nowy film Absolutely Anything, Star Trek, to chyba nie będziemy wychodzić z kina/ od telewizora. Jak cudownie :D Chociaż zastanawiam się czy fen facet śpi czasem.
No cóż, zdaje sobie sprawę, że wlaśnie ma swój czas - i dopóki pojawiają się ciekawe propozycje, trzeba z nich korzystać. Zastanawiałam się, co go zawiało do Star Treka, bo to jakby inna bajka, nie ma nic wspólnego z tym, co dotychczas robił, ale już widać, że to było dobre posunięcie, skoro promocja filmu oparta jest na jego postaci. Zobaczyć dla odmiany Benedicta w IMAX-ie - bezcenne :-)
Zgadzam sie z Tobą całkowicei jego rola w tym serialu była bardzo interesująca chociaz moze nie zaduzo sie tam pokazywał jednak świetnie przedtawił chcarkter człowieka powsiągliwego toczacego walke ze soba a jednak gotowego poswiecic sie dla miłosci ......Bardzo dobrze zagrane bylo to zmaganie ze sobą......w tak ciezkich czasach ....Polecam
Polecam mini serial "The last enemy". Świetny temat, świetna gra Benedicta (zwłaszcza, że tutaj gra trochę inaczej - bardziej oszczędnie).
Przy okazji mam pytanko. Ostatnio na tumblrze trafiłam na takie gify, gdzie jest przebrany za policjanta. Ktoś może kojarzy, z jakiego to jest filmu? Byłabym wdzięczna :)
http://24.media.tumblr.com/tumblr_me2mpqm5gB1rst3kro2_400.gif scena oryginalna
http://25.media.tumblr.com/6163c116d58ba1cfb478c2b373a9c886/tumblr_mig3t23ohm1s3 0ywvo1_500.gif fanowska przeróbka
Niewygodna prawda - gra tam jednego z szefów międzynarodowych oddziałów policyjnych w Bośni, bodajże w ramach ONZ (niezłego dupka zresztą :-))