Polecam audiobooki :) Np. "Casanova", ciekawa historia, cudny głos, czego chcieć więcej podczas długiej podróży pociągiem :D
A prawda, "Casanova" to bardzo przyjemny audiobook, do tego język jest prosty i nie ma problemu ze zrozumieniem.
Jest mało fotogeniczny, nie lubi go aparat, kocha go kamera. W niektórych filmach w niektórych ujęciach jest tak piękny, że dech zapiera. A na żywo jest absolutnie powalający.
Głos ma niesamowity i wie też jak go wykorzystać, polecam Cabin Pressure. Nie dość, że bawi do łez to na dodatek można poczuć się jak w niebie, słuchając tego żywego aksamitu. ;)
W Cabin Pressure powala jeszcze Roger Allam, bohater Benedicta jest zbyt nerwowy, by można się w pełni zrelaksować ;) Za to audiobooki, zwłaszcza Casanova...
Roger Allam jest rzeczywiście jest genialny. :D Ten jego typowo angielski spokój w każdej sytuacji. No, prawie każdej. :D
A ja lubię Martina, uwielbiam jego postać, i to, co Bendy robi ze swoim głosem.
O właśnie, Casanov! Koniecznie sobie dzisiaj ściągnę i posłucham jutro w drodze do pracy, tak na dobry dzień. :))
To długo będziesz do tej pracy jechać ;) Ja w Cabin Pressure wielbię wszystkich. Ostatnio ciągnie mnie w kierunku Arthura i jego radości życia :D
Jadę 1,5 godziny, więc wiesz... BRILLIANT! Jakby to Arthur powiedział. ;) Ostatnio zaczęłam grać w żółty samochód. ;) Ale masz rację, każda postać w Cabin Pressure jest hm brilliant! ;)
Nie zgodzę się, jest niezwykle przystojny. A głos ma jak Bóg. To znaczy, Bóg pewnie chciałby taki mieć... :)
Nie jest może klasycznie piękny, ale za to jest niesamowicie przystojny. A jak się jeszcze doda głos...:)
Własnie dlatego Sherlocka oglądam z napisami :D Uwielbiam Benedicta. Ma w sobie to 'coś'. Nawet w wyglądzie. MA bardzo nietypowy typ urody, co strasznie przyciąga [przynajmniej mnie :D] A ten głos...
W pełni muszę się z Tobą zgodzić :)
Benedict to takie niesamowite połączenie super głosu z niespotykaną urodą.
Chyba właśnie dlatego oglądam "Sherlock'a" :D
hahahahah :D
http://www.youtube.com/watch?v=Vd5WgDVG35o&feature=related to też dobre ;D trzeba przyznać, że Alan ma znakomitego następcę ;-)
Tak, mnie też jego głos przypomina czasem Alana Rickmana. Jak włączyłam raz odcinek, ale akurat nie patrzyłam w ekran to sobie myślę: "co Alan robi w tym filmie? O.o" :D
O tak, niesamowity :) Polecam to: http://www.youtube.com/watch?v=TdphtMWjies&feature=fvwrel
A Cabin Pressure jest po prostu genialne (cytując, BRILLIANT!)! Słuchanie podczas jedzenia/picia grozi śmiercią przez zadławienie XD
Zgadzam się ma fantastyczny głos jestem ciekawa jak by zabrzmiało gdyby coś powiedział po polsku chciała bym to zobaczyć a przedewszystkim zobaczyć
A widziałaś reklamę Jaguara? http://youtu.be/Qxhd7ggKDaI Dla mnie to już właściwie pornos, po co komu obrazki, skoro jest GŁOS.
A Cabin Pressure też uwielbiam:D
hahhahaaha prawda, prawda :D gdyby to on mi opowiadał o mechanizmach samochodów to mogłabym słuchać godzinami. btw sam jest jak jaguar hahahah
tak, tak co za głos ! zmysłowy, erotyczny, boski ! mi też przypomina głos Alana Rickmana, którego tez uwielbiam !
Nawet podczas któregoś wywiadu jest taki moment, jak kopiuje Rickmana ;D
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=QWpz59G21jU&feature=endscreen
Nie wiem czy aż niesamowity, ale na pewno zaskakujący. Po jego wyglądzie ciężko się spodziewać niskiego brzmienia głosu, a tu zaskoczenie...
Zauważyłem, że wszystko brzmi lepiej po polsku, niż po angielsku. Nawet jak ktoś ma dobry głos, a gada po naszemu, to to nie brzmi. Taka specyfika języka.
"Zauważyłem, że wszystko brzmi lepiej po polsku, niż po angielsku. Nawet jak ktoś ma dobry głos, a gada po naszemu, to to nie brzmi. "
Nie rozumiem co masz na myśli... Lepszy jest polski czy angielski?
Coraz głupsi ci ludzie.
A więc, głupszy człowieku, miałem na myśli to, że angielski jest konkretniejszy i wymawiany na głos, lepiej brzmi, niż polski. Co nie znaczy, że jest ogółem lepszy.
Jestem podobnego zdania, co asztan: z powodu przejęzyczenia (bo zakładam, że to było przejęzyczenie) w Twojej pierwszej wypowiedzi trudno było wyczuć, który język według Ciebie brzmi lepiej. Teraz rozumiem, co miałeś na myśli.
A ponieważ jestem tego samego zdania, co asztan, poczułam się dziwnie. To nie jet miłe uczucie, gdy ktoś kogoś bezpodstawnie nazywa głupim lub wręcz głupszym. Szanujmy się.
Pozdrawiam serdecznie i z szacunkiem.
Nikt nie jest głupi. Pomyłki zdarzają się najlepszym. Taki na przykład Sienkiewicz - ileż on błędów nastawiał w swoich powieściach... I nie mam tu na myśli pomyłek w datach czy faktach historycznych, lecz zapominanie, jakim imieniem obdarzył jaką postać. Klasyczne przykłady:) Facet pisał na kolanie, z odcinka na odcinek; trudno się dziwić.
Poczuj się zatem jak literacki noblista;)
Dziękuję, mądrzejszy człowieku, za łaskawe wyjaśnienie tej kwestii, bo jak mogłwm się nie domyślić, że się pomyliłeś...