Jeden z najbardziej przereklamowanych aktorów ostatnich lat. Ogólnie bracia S. są totalnie przehypowani.
A moim zdaniem Bill jest naprawdę porządnym aktorem, tylko głupio zrobił, że przyjął rolę w tym nieszczęsnym ,,Kruku". Wprawdzie kojarzy się z rolami, w których chowa się za charakteryzacją, ale jak dla mnie był naprawdę dobry w ,,Diable wcielonym" czy ,,Clarku". W szwedzkich filmach sprzed kilkunastu lat też dał radę. Ma w sobie coś słodkiego i niepokojącego jednocześnie, i jak dla mnie jest całkiem charyzmatyczny (nie chodzi mi tylko o urodę, choć mi się podoba).
No jak widzę że za Nosferatu ma ocenę 8,7 i jego rolą jest najwyżej oceniona w tym filmie to cóż... chyba oceniali ludzie którzy nie mają pojęcia o dobrym aktorstwie. Gość jest w filmie pokazywany praktycznie tylko w półmroku, nie widać jego twarzy, gada w zwolnionym tempie ze śmiesznym groteskowym akcentem i jest podrasowany w CGI ale ludzie stwierdzili że to aktorstwo prawie na 9/10