Taak, świetnie zagrał;) Dzięki niemu rola filmowa nabrała kolorów, jakich bohaterowi książkowemu zabrakło...

Było good's. ^^ Nie najlepiej, ale i nie najgorzej. Taa, gaz pieprzowy... xD

Rzeczywiście dobry aktor, ale tak szczerze to innego Charliego sobie wyobrażałam..ale nie ujmując mu oczywiscie;]

Świetnie zagrał rolę Charliego!! Dodał bardzo dużo do tej postaci!!!
Muszę przyznać, że na zdjęciu wygląda całkiem, całkiem ... :)

Świetnie zagrałam tą rolę. ;d Extra. !
<za krótki>

No nie powiem, lepiej bym nie dobrała aktora do roli Charliego.
Billy jest definitywnie idealny. :D

Masz rację, on swietnie nadawał się do tej roli i genialnie ją zagrał.
Akcja z gazem pieprzowym i to jak ładował broń zwaliło mnie z nóg xD
A tak poza tym uważam, że jest przystojny jak na swoje lata. Wczoraj oglądałam taki film z nim "Skrzyżowanie" i tam według mnie wyglądał bosko.

On ogólnie jest fajnym człowiekiem....sądząc z przeprowadzonych z nim wywiadów ;)

Ja również uważam,że Billy świetnie zagrał w zmierzchu.
Moim zdaniem ma bardzo miłe obejscie.

Szczerze powiedziawszy to ten pan ratuje ten film. Zagrał bardzo naturalnie
co uwidacznia dość "sztywną" grę głównej pary. Najfajniejsza postać filmu.
Gratulacje.

Zdecydowanie najlepszy w tym całym towarzystwie. Sprawdził się jako szeryf z prowincji i gdyby jego rola była bardziej rozbudowana mógłby ukraść film tym dwóm klocom grającym główne role.

Oj bez przesady. Źle nie zagrali, to nie miał być film ambitny, którego celem oskary, czy złote globy, dlatego twierdzę, że główna dwójka wcale źle nie wypadła. Wydaje mi się, że w przypadku dwóch głównych aktorów kieruje się już stereotypami za co im serdecznie współczuję. A Billy, faktycznie zagrał ciekawe, wydaje mi się, że lepiej wypadł niż Charlie w książce, który w wielu momentach potrafił nieźle irytować.

Jaki by film miał nie być, aktorzy powinni pozostać ambitnymi. Jeśli Ci się starali, cóż, trzeba szczerze przyznać, nie wyszło im tak, jak Billiemu. Bo nie sztuka pokazać główną postać. Doprowadzić podrzędną rólkę do tego, że zaczyna być zauważana- to dopiero sztuka;)

Zgadzam się z Tobą, według mnie to on najlepiej zagrał i w "Zmierzchu" i w "New moon". Mała rola ale zagrana o wiele lepiej niż główne.

jedyny dobry aktor w tamtym szajsie w raz z Michaelem Sheenem..

Zdecydowanie chyba najfajniejsza postać w całym tym Zmierzchu. I co śmieszniejsze - jak dla mnie o niebo przystojniejsza od rzekomo boskiego pana Edzia :D. Haha szkoda, że Iza nie mogła być z własnym ojcem xD

Ja też uważam że Billy jest o niebo przystojniejszy od Roberta.

Billy jest świetnym aktorem. Jego rola w "Zmierzchu" jest tak naturalna, że trudno uwierzyć, ze gra. Idealnie go dobrali. :D

chcę go zobaczyć gdy Bells mówi do Edzia 'Poczekaj aż odłoży broń' XD chcę zobaczyć jego minę na wieść o ślubie córuni X)

Koleś gra świetnie. Dla mnie zresztą komisarz Swan jest najlepszą postacią "Zmierzchową". Cała reszta "bąbli" świecących czy owłosionych nie dorasta mu do pięt;)

najlepiej wypadł w Zaćmieniu :))))))))))))))) rozmowa z Bellą o sprawach intymnych- BEZCENNA :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Moim zdaniem jest REWELACYJNY jako Charlie Swan!

Według mnie ta rola, i ten aktor to jakaś perełka w "Zmierzchu". Zdecydowanie "błyszczy" najjaśniej - i to w tym sensie pozytywnym;) Scenki z nim są naprawdę godne uwagi, czego nie można powiedzieć o innych scenach w tym <patrz Panie Boże i płacz "horrorze">.
Dla mnie - najlepsza postać w cieciowatym "Zmierzchu" - i nie robię sobie jaj.
Nawet Volturri, skądinąd zagrane nie najgorzej, nie wywarły na mnie takiego pozytywnego wrażenia pod względem aktorstwa, jak postać Charliego Swana. Mimo że jest taki niby niepozorny;)
Brawka dla pana Burke, że naprawdę się postarał, i nie odwalił fuszerki, jak większość z tych pseudo-gwiazdeczek...
Dla pana zmierzch nie nadszedł - to pewne;)

Podpisuję się pod tym obiema rękami (lub jak ktoś woli rękoma;p). Zdecydowanie najlepiej odegrana postać w filmie. Ten jego sarkazm...;)

Dzięki roli w tym filmie zaczęłam zwracać na niego uwagę i zdaje się, że to faktycznie bardzo utalentowany aktor! Polecam Rizzoli&Isles, też drugoplanowa rola, ale on jakoś to robi, że się go zapamiętuje.

Usuńcie mu tego wąsika, a będę go uwielbiać w Zmierzchu... Ten Edzio przy nim wtedy byłby brzydalem...

W Zmierzchu gra on jedyną ciekawą postać, która nie jest płytka. Zarazem jest przy tym normalna przez co stanowi nietypowość w całej tej menażerii wróżko-wampirów, wilkołaków i laski, która ewidentnie cierpi na jakiś ostry fetysz do zwierząt skoro czuję do nich pociąg.

Moja ulubiona scena: "-Tato, chcę Ci przedstawić Edwarda.
Na to Charlie strzelba w ręce
-No dobra, przyprowadź go tu "

;p najlepsza scena w zmierzchu:)

Zgadzam się. Zagrał tę rolę świetnie!

Jest jedną z postaci dzięki którym nie dałem niektórym częściom Zmierzchu więcej niż 1.