Żadnemu filmowi Wildera, który obejrzałem nie postawiłem niżej niż 9, a najczęściej była to ocena najwyższa. Takie filmy, jak "Pół zartem, pół serio", "Podwójne ubezpieczenie" czy "Garsoniera" pokazują, że był reżyserem z najwyższej półki.