A mnie się właśnie podobał w "zabójczym szepcie",był bardzo...creepy (lepszego określenia nie mogę znaleźć),czyli zdał egzamin :)
Ode mnie film dostał 7 bo z tego co pamiętam miał kilka naprawdę przyzwoitych momentów jak na dobry horror przystało. A dzieciak zagrał świetnie takiego małego skurczysynka, o ile zamierzeniem twórców było stworzenie bardziej wnerwiającej niż strasznej postaci, hehe.
Kurna, aż wolę nie myśleć co by było gdyby doszło do mojej konfrontacji z tym małym wqrwiającym satankiem, heh ;D
Ja fanką horrorów nie jestem bo nie lubię oglądać ich sama bo potem zasnąć nie mogę przez te łapiące mnie schizy itp. a ten film obejrzałam sama,późną nocą i raz mnie tylko ruszyło ale przez nagłość jakiejś sceny a nie ze strachu,stąd taka słabizna w ocenie...
Zgadza się. Film do jakichś wybitnie strasznych z pewnością nie należy. Ja go oceniłam nie tylko pod kątem horroru, ale także pod względym, czy był ciekawy ogólnie jako film, czy ujął mnie czymś, albo zaintrygował itp. itd. Pamiętam np., że scena na zamarzniętym jeziorze bardzo mi przypadła do gustu :]
No cóż..nie każdy, kto ogląda horrory musi być ich fanem. Ja na przykład staram się je oglądać głównie przed snem, najlepiej to jeszcze na podkręconym volumie i basie w głośnikach; będąc w egipskich ciemnościach i żeby jeszcze żywej duszy nie było w zasięgu co najmniej paru kilometrów, wtedy właśnie można osiągnąć najlepszy klimat ;p hehe
Ja zdecydowanie potrzebuję towarzysza do oglądania (dobrych)horrorów,bo albo jest wesoło albo oboje robimy pod siebie ze strachu :D
Owszem towarzystwo jest dopuszczalne, ale pod jednym prostym warunkiem - cisza. Głupkowate komentarze i śmiechy psują cały klimat i nie ma żadnej zabawy :/
Nie wiem jak inni, ale ja horrory oglądam po to, żeby się bać, a niestety obecność grupki osób ( a czasem nawet jednej) często niestety ten strach niweluje. Dla mnie to żadna przyjemność oglądać horror, który mnie nie straszy.
Jak oglądałam z koleżanką "Egzorcystę" - jedna z najstraszniejszych rzecy jakie w życiu widziałam- pomagała mi jej obecność bo śmiech,owszem,był ale to był śmiech przez łzy. :)
Ale rozumiem Twoją pointe :)
Spoko, ja rozumiem z kolei Twoje podejście. Szacun, że chociaż z łatwością Ci to nie przychodzi, mimo wszystko decydujesz się czasem obejrzeć jakiś horrorek. Przyznaję, że "Egzorcysta" jak na horror starej daty jest bardzo straszny. Dobrze go wspominam i muszę sobie go w bliżej nieokreślonej przyszłości odświeżyć ;)
Jak tylko widzę to,mam autentycznie atak paniki:
http://www.youtube.com/watch?v=LIP0THfsApA&feature=g-logo
HAHA , sorry , wkleiłam nie to co miałam na myśli :D Teraz jest ok(mam nadzieję):
http://www.youtube.com/watch?v=koXMhFXSF9A
No jak to nie?! Chodzi mi o sam sen tego księdza czy kimkolwiek on tam był...jak jego matka mu macha i w pewnym momencie pojawia się ta morda...brrr,na samo wspomnienie mam dreszcze :/
Hehehehe ;D ja piernicze. Poważnie Cię to przeraża???:]
To aż się boje wklejać tu linki, które mnie przerażają bo jeszcze na zawał zejdziesz i będę mieć Cię na sumieniu ;P