Jak to może być, że aktor grający w dobrych filmach takich jak "siedem lat w tybecie", "babel" i wielu wielu innych nagle robi z siebie totalnego pajaca w "tajne przez poufne"? Myślałam, że ma większe ambicje zawodowe.
Aha... czyli nie można sobie pozwolić na taką luźną produkcje?? DAj spokoj. Szkoda, że nie widzisz czegoś takiego jak "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"