Brad Pitt

William Bradley Pitt

8,7
212 113 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Brad Pitt

Nie trzeba być wykształconym kulturowo i artystycznie, żeby stwierdzić, że to przereklamowane beztalencie. Przystojny, to fakt. Ale dupa jako aktor. Nie wiem czym wy się zachwycacie. Dla mnie to ten sam poziom co Filip Bobek. Zero emocji, zero przekazu, tylko wieczny wizerunek prostackiego macho - w którym zresztą się nie sprawdza . To smutne jak wielu idiotów na świecie żyje w przekonaniu, że to wybitny aktor. Jeżeli się mylę to proszę was o jakieś argumenty. Od trzech lat studiuję reżyserię. Może to za mało na takie śmiałe opinie, ale uwierzcie mi, w środowisku żaden wykształcony i doświadczony reżyser nie podpisałby się pod talentem Pitta. Dlaczego? Po prostu nie ma wykształconej mimiki. Wyraża płytką gestykulację i wykonuje nachalne pozy - jakby na przeciw samemu sobie. Jedyne nad czym konsekwentnie pracuje od lat, to emisja głosu - co zresztą też mu nie wychodzi. Zapewniam was, że gdyby nie on, Seven i Fight Club były by moimi ulubionymi produkcjami. I to mnie w Hollywood wkurwia, że wytwórnie inwestują najlepsze role w jakieś psycho-motoryczne kłody. Niestety, o zaangażowaniu do filmu często decyduje popularność w mediach i tzw. zapotrzebowaniem odbiorcy na określony wizerunek ; czego dobitnym dowodem jest np. Pattison i Fox. Z trojga złego, wolę jednak męczyć się nad nieudolnym Pittem niż wyżej wymienionymi hybrydami.

nnniezniszczalny

Masz prawo do swojej opinii, jednak zakładanie z góry, że każdy kto się z nią nie zgadza to "idiota' z pewnością nie pomoże w rzeczowej dyskusji i nie przysporzy Ci zwolenników. Dla mnie Pitt to dobry aktor. Nie wybitny - za wybitnych uważam Johna Malkovicha, Roberta de Niro czy choćby Williama Fichtnera. Ale na pewno nie nazwałabym go beztalenciem. Nie ma co prawda wybitnie ekspresyjnej twarzy - co więcej, uważam, że klasycznie urodziwa, nieskazitelna twarz często jest raczej przeszkodą w wyrażaniu emocji niż ułatwieniem. Zauważyłam, że "granie twarzą" najlepiej sprawdza się w wypadku osób o nietypowej urodzie, twarzy charakterystycznej, ale najczęściej nie pięknej - dalekiej od ogólnie przyjętego ideału. Tacy ludzie z reguły wypadają bardziej autentycznie w ambitnych rolach. Pitt, pomimo swoich warunków, nieźle sobie z tym radzi. Nie wiem także gdzie widzisz wizerunek "prostackiego macho" u Brada? Widziałam wiele filmów z nim - potrafił być zabawny, wyluzowany, cyniczny i wyrachowany (jak w filmie "za młoda by umrzeć"), ale także bardzo ujmujący i wzruszający (jak np. w filmie Joe Black). Nie zauwazyłam, żeby miał problemy z odgrywaniem emocji i robił cokolwiek w sprzeczności z samym sobą. Wg mnie właśnie w większości ról wypada bardzo naturalnie i wiarygodnie - to jedna z tych osób obdarzonych takim naturalnym, niewymuszonym urokiem, którego częścią obdarza też grane przez siebie postaci. Z pewnością nie jest "kłodą"- w widzach budzi emocje (nie sprowadzające się jedynie do zachwytu nad jego aparycją). Porównywanie go do Pattisona czy Fox jest dla niego krzywdzące. Żeby nie było wątpliwości - nie pisze tak, bo jest przystojny. Owszem, jest, ale przystojnych aktorów jest wielu ( a spośród nich dużo o wiele bardziej w moim typie niż Brad), a nie u każdego widzę umiejętności i nie każdego lubię oglądać na ekranie. Po prostu taka jest moja opinia.

strawberry_snow

Niestety, się z Tobą nie zgodzę. Pitt nie ma techniki aktorskiej. Dowodem na to mogą być spójności motoryczne jakie obiera na poczet granych przez siebie ról - jeśli zgłębisz się w analizę jego gry w Seven, Fight Club, Inglourious Basterds i wszystkich częściach Ocean ... ; to zauważysz pewne cechy łączne - charakterystyczna emisja głosu , podobne dla tych bohaterów gesty i mimikę. Jeśli tego nie widzisz, to dalsza konwersacja nie ma najmniejszego sensu. Aktor, który nie potrafi od podstaw wykreować nowej postaci jest najzwyklejszym amatorem i takie jest moje przekonanie podparte wiedzą podręcznikową. Tu nie chodzi o polemikę kto ma rację a kto nie. Staram się zrozumieć, że grane przez niego role mogą Ci się podobać. Ale nie sposób mi ukryć zażenowania, bo widzę u niego tylko wady techniczne. Tyle w tym temacie.

nnniezniszczalny

Dobrze, że Clint Eastwood w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się.
Dobrze, że Jack Nicholson w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się.
Dobrze, że Al Pacino w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się.
Dobrze, że Robert De Niro w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się.

Nie stawiam Brada z tymi panami w jednym rzędzie, ale to co Ty nazywasz niewyćwiczoną mimiką, charakterystyczną emisją głosu, gestami może być tym o czym (najwyraźniej) zapomina się w szkołach filmowych czyli o tym, że aktorzy to też ludzie i przenoszą na plan filmowy pewne przyzwyczajenia z życia osobistego. Wyżej podani panowie również powielają niektóre swoje wizerunki w wielu różnych produkcjach. Czy ktoś ma im to za złe? Swoim niefilmoznawczym, niewyedukowanym artystycznie okiem dostrzegam, wielu naprawdę gorszych aktorów niż Brad Pitt, na którym ludzie wieszają psy, a nie "zachwycają się" jak zasugerowałeś w pierwszej wiadomości. Btw. co to za szkoła filmowa, w której studiowałeś PWSFTviT, KAF, KSFiKA, LSTiF? I gdzie studiujesz teraz? Stany Zjednoczone czy Zachodnia Europa?

Persona_non_grata

"Dobrze, że Clint Eastwood w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się.
Dobrze, że Jack Nicholson w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się.
Dobrze, że Al Pacino w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się.
Dobrze, że Robert De Niro w każdym filmie ma inną mimikę i inny sposób wypowiadania się."
AMEN.

co do Brada, drogi nnniezniszczalny, mimo tych rażących Ciebie "wad technicznych", potrafi on jednak coś z siebie wykrzesać na ekranie i czasem nawet mu uwierzę... ale co ja tam wiem, reżyserii nie studiuję... :

nnniezniszczalny

Po pierwsze - nie chwal się tymi śmiesznymi studiami. Pochwalić się będziesz mógł filmami, chociaż jak znam życie to skończysz w serialu albo przy produkcji kolejnej komedii romantycznej tudzież nikomu nie potrzebnego spektaklu telewizyjnego. Będziesz jak bohater "Nic Śmiesznego" Koterskiego. Będziesz błagał sekretarkę dyrektora artystycznego telewizji o wygospodarowanie kilku minut w kalendarzu jej szefa. Znam takich jak Ty i widziałem jak szybko maleje ich ego kiedy kończą studia. Clint Eastwood nie skończył szkoły filmowej i nigdy takich frazesów nie rzucał. Trochę pokory.

Po drugie. Wielu wielkich aktorów ma pewne nawyki i są to często ludzie z lepszym wykształceniem niż Pitt - Morgan Freeman, Ed Harris, Alan Rickman.

O dorobku Pitta nie wiele wiesz, obejrzałeś kilka najbardziej znanych filmów i bredzisz coś o "wiecznym wizerunku prostackiego macho". A wystarczy zapoznać się z "Tajne przez poufne" czy "Babel" żeby dojrzeć różnorodność w rolach Pitta.

Nie, lepiej być zadufanym w sobie studenciakiem z państwowej uczelni. Wiesz co Sławomir Idziak mówi o polskich szkołach filmowych? No cóż...na pewno ich nie chwali. Zaklep sobie lepiej miejsce w kolejce do pośrednika w Urzędzie Pracy, bo drugim Kieślowskim raczej nie będziesz.

krzychun

Po pierwsze, tutaj nie ocenia się użytkowników portalu tylko filmy. Dlatego mnie nie obrażaj, tym bardziej jeśli mnie nie znasz. Po drugie jakim prawem masz czelność wypowiadać się na temat polskich szkół filmowych, skoro żadnej nie skończyłeś? Po trzecie, jakim autorytetem musi być dla Ciebie Idziak, skoro wierzysz we wszystko co powie? Po czwarte, nie studiuję w Polskiej szkole, ale studiowałem i uważam wprost przeciwnie, że w porównaniu z europejskimi szkołami filmowymi prezentują wyższy poziom nauczania. Po piąte, jakim prawem zarzucasz mi zadufanie w sobie, skoro nie wiesz jakim jestem człowiekiem ? Piszesz jak myśląca i wyedukowana osoba, ale forma wypowiedzi to nie wszystko. W twojej brakuje treści, czyli wiedzy technicznej z przekazu aktorskiego. A rzucanie nazwiskami i autorytetami wcale nie świadczy o przykładzie, a już na pewno nie o argumentach. Na koniec dodam, że Ci jedynie współczuję. Czego? Braku dystansu. Jeśli tak agresywnie reagujesz na zamieszczone tutaj posty, to boję się pomyśleć jak się zachowujesz na co dzień. Jesteś typowym, stereotypowym przedstawicielem pokolenia postkomunistycznego. Skąd to wiem?
"Zaklep sobie lepiej miejsce w kolejce do pośrednika w Urzędzie Pracy, bo drugim Kieślowskim raczej nie będziesz." To mówi samo za siebie i nie muszę Cię znać, żeby śmiało zarzucić ci lekkomyślność. A może ty jesteś jakimś medium i wiesz lepiej ode mnie co się będzie ze mną działo jak skończę szkołę?

nnniezniszczalny

Problem polega na tym, że to Ty próbujesz uchodzić za autorytet. Po co te teksty o studiach, podręcznikach, "innych znawcach którzy potwierdzą Twoje tezy". Takie wyrażenie - "ale uwierzcie mi, w środowisku żaden wykształcony i doświadczony reżyser nie podpisałby się pod talentem Pitta" - Jesteś protekcjonalny i stąd taka a nie inna wypowiedź.

Gdyby nie to, darowałbym sobie te ataki ad personam których nie cierpię, ale czasami trzeba się bronić.

Moja wypowiedź też zbyt merytoryczna nie jest, racja. Ale na tym forum jest milion takich tematów w których ktoś posługuje się pewnym stereotypem nt. Pitta i rozpisywać się za każdym razem nie mam zamiaru.

Ten wątek można skończyć.

krzychun

Mistrzu....powiedz mi skoro jest taki beznadziejny to czemu jeszcze nie skonczyl swojej kariery? I teraz jest pewnie jednym z najlepiej zarabiajacych aktorow w hollywood.

nnniezniszczalny

przystojny? niby z której strony? :D co do beztalencia to się zgodzę :D

BulletForYou

moze twoim zdaniem nie jest przystojny :) ale zdaniem wiekszosci kobiet tak

xavor

Nieźle się uśmiałem przy tym topicu. Autorze - jeśli skończyłeś filmówkę to gratuluje. Ale zachowujesz się tak jakbyś pozjadał wszystkie rozumy świata.
Nie dużo jest aktorów co tak potrafią sobie poradzić w KAŻDEJ roli. Jakoś nie przypominam sobie aby Clint czy Pacino zagrali w komedii. Pitt gra wszędzie i wszędzie radzi sobie znakomicie.
Jego problemem jest to, że ludzie za dużo czytają pudelka i życia na gorąco. Ludzie patrzą na niego za bardzo przez pryzmat tych mediów.

ero4

nnniezniszczalny, ty jesteś po prostu niezniszczalnym idiotą i nie masz pojęcia o czym piszesz. Świat pełen jest aktorów, którzy mają pewien swój styl grania, mam tu na myśli gesty, mimikę, głos, itd. Przykład? Proszę bardzo: Sean Connery, Robert De Niro, Al Pacino, Harrison Ford. Ich wszystkich charakteryzuje pewien specyficzny dla nich styl z właściwą tylko dla nich niepowtarzalną mimiką. Dlatego zostali aktorami, dlatego są dobrymi aktorami.
Tyle.

Nick_filmweb

I jeszcze jedno, osoby powyżej napisały na twój temat wystarczająco trafnych opinii. Sam wpierw w prostacki sposób prowokujesz nazywając fanów Brada Pitta idiotami a potem masz pretensje, że ktoś cię obraża. I nie pisz, że studiujesz reżyserię bo to po prostu żałosne.

ero4

Clint Eastwood nie grał w komediach - tak jak my je teraz postrzegamy. Zawsze to były filmy z głębszym dnem. Ale grać role komediowe potrafi:
http://www.filmweb.pl/film/Ka%C5%BCdy+spos%C3%B3b+jest+dobry-1978-5470
http://www.filmweb.pl/film/Jak+tylko+potrafisz-1980-3903
Pozdr.

nnniezniszczalny

Opisze to tylko w jednym słowie !!!ŻAL!!!
Zobacz sobie na IAN SOMERHALDER! xDDD

nnniezniszczalny

Autor tematu jest po prostu śmieszny, jak dla mnie jesteś zwykłym prowokatorem. A to że niektórzy uważają Pitta za słabego aktora, to albo naczytali się kolorowych gazet albo oglądnęli 1 czy 2 filmy. Nie wiem co autorze powiesz o takich filmach jak, Kalifornia, 12 małp, tajne przez poufne czy Przekręt, w tych filmach pokazał że jest nieprzeciętnym aktorem, w każdym z tych filmów zagrał niepowtarzalnie, poza tym co tu dużo gadać, prawie w każdym filmie się sprawdził. Argument z tą samą mimiką jest dziwny, bo chyba trzeba sobie zrobić operację plastyczną żeby zagrać inną twarzą, popatrz na De Niro, ogólnie poza kilkoma genialnymi kreacjami jego gra jest porównywalna w wielu filmach. Genialni aktorzy wyróżniają się jednym albo dwoma filmami z którymi są kojarzeni, nie wielu to się udaje, mimo że Pitt ma za sobą dużo dobrych ról, to z pewnością rola życia przed nim, tak samo jest z Johnym Deppem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nnniezniszczalny

Skoro żaden wykształcony i doświadczony reżyser nie podpisałby się pod talentem Pitta to skąd tyle filmów z jego udziałem?
A tak na marginesie panie reżyserze czekam z niecierpliwością na pański debiut filmowy

nnniezniszczalny

Jeśli o mnie chodzi to Brad Pitt jest jak wino: Im starszy, tym lepszy. Ale myślę, że to wina mediów (które prezentowały głównie jego walory fizyczne), bo to przez nie uważałam, że jest tylko przystojny, a talentu nie posiada wcale. Dlatego kiedyś nie myślałam o nim jako o dobrym aktorze, ale facecie, który dzięki swojej twarzy zrobił karierę. Później jednak obejrzałam filmy "Babel" (świetnie tam zagrał!) i "Bękarty wojny" i uświadomiłam sobie, że on nie jest tylko ładną twarzą.

jam_jest_kot

np w 12 małpach albo Tajne przez poufne to świetne role komediowe ,osobiscie podobało mi się siedem lat w tybecie i jego rola w siedem

nnniezniszczalny

Pitt wymiata.
Wczuwa się w rolę i o to chodzi... Nie jest najlepszy ale w top 20 go widzę...Najlepiej mu komedię wychodzą ale ma talent. Uważam, że nie przypadkowo filmy w których gra zdobyły uznanie. Najlepsza rola to epizod w "Przyjaciołach". Dobrze świrował też w fight clubie jednak nie widzę go w czymś poważniejszym(nie wyobrażam sobie by mógł wzruszać). Mimo wszystko czołówka.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
wlodek02

to jak gra w 12 małpach poprostu powala na kolana

nnniezniszczalny

jestes beznadiejny ;/ umiejętności to on ma olbrzymie , a ty jestes zwyklym hejterem

nnniezniszczalny

Masz pełną racją, zgadzam się z tym, że żaden z najlepszych reżyserów nie zaangażował go w swoim filmie; bo przecież nie ma Pitta ani u Bergmana, Tarkowskiego, Banuela, Orsona Wellsa, Felliniego, Hitchcocka czy nawet Kurosawy! Darują sobie wspominanie wybitnej polskiej szkoły filmowej, gdyż rozumie się samo przez się, że kloc nie mógł zagrać u chociażby Hasa lub Munka. Dobrze, że są wyrobnicy w postaci Finchera, Gilliama, Coenów, Malicka, Tarantino i innych, którzy dadzą chłopu zarobić na przysłowiowy kieliszek chleba.

Swoją drogą, skoro mamy najlepsze szkoły filmowe w Europie, czyli bardzo prawdopodobne, że na świecie także, więc wystarczy uzupełnić nasz sylogizm logiczny by wyszło na, że z Polski pochodzą najzdolniejsi reżyserzy, scenarzyści i aktorzy współczesnego kina. Jakie to szczęście żyć w tym kraju! Chyba zaraz wybiorę się na naszą najnowszą mega-produkcję "Weekend", koledzy z gimnazjum bardzo ją zachwalali.

u1pawel

zniszczyłeś mnie. :D

do założyciela tematu nie będę się już zwracać, bo w sumie wszystkie argumenty, które przychodzą mi na myśl, zostały już wykorzystane tam wyżej.