Moja filmowa pamięć przywołuje tutaj na myśl "12 małp". Ktoś może powiedzieć: "Koleś, porąbało cię!" Może, ale moje rozumowanie za chwilę stanie sie jasne. Przed "12 małpami" bardzo mało ludzi doceniało Talent tego pana. Niestety przed "Benjaminem" było podobnie- stał on się:
a) ulubieńcem tabloidów
b) ulubieńcem kobiet
c) królem filmów nieambitnych typu: " Ocean's Eleven" ( całkiem dobry:P)
I dlatego rola w tym filmie przypomniała mi "12 małp" ( to tak w drodze wyjaśnień).

"Urodziłem się w okolicznościach niezywkłych" czyli Niezywkła rola w niezywkłym filmie

O filmie tu pisać nie będe. O roli i owszem. Brad Pitt po raz kolejny pokazał wachlarz emocji od komediowego zacięcia poprzez melancholijny romantyzm i chyba nie całkiem ujawniony głęboki dramatyzm. Ale jak to pokazał!
Show niesamowite- Brad Pitt pokonujący wiek. I chyba tak właśnie ta rola zapada w pamięć. Bo wachlarz emocji pokazac może każdy ale wachlarz emocji na przestrzeni lat W JEDNYM FILMIE potrafi mało osób ( bo mało jest takich filmów:D)

Po prostu: Brawa!