czy w każdym filmie nie wykazuje żadnych emocji?W tych filmach z jego udziałem nie widziałam, żeby wyróżniał się zbytnim talentem aktorskim, dla mnie na w każdym gra tak samo czy to główna rola czy epizodyczna ten sam poker face...
ten 'każdy' film to może Bękarty Wojny gdzie rzeczywiście mimiką nie grzeszył? W takim razie polecam Ci Przekręt, 12 małp, Kalifornię czy Fight Club. Wątpię czy jak zobaczysz szalonego Jefferego Goinesa z 12 małp to podtrzymasz swoją opinię:)
skoro tak to masz prawo do takiego zdania nie ma co sie kłócić polecam 12 małp jeśli nie widziałaś :P
Pitt nie gra dużo twarzą po prostu. To, że potrafi pokazał choćby w 12, ale na ogół mimika jest oszczędna. Natomiast znakomicie wczuwa się w rolę, bardzo dobrze gra ciałem. Emocje też potrafi ukazywać. Z talentem aktorskim się nie zgadzam, ale z poker face'em to masz rację.
Całkowicie się zgodzę:) może faktycznie mało przekazuje mimiką, ale wydaje się bardzo prawdziwy jako całość. wnosi ogromna dynamikę do scen, a jego ruchy i gestykulacja całkowicie oddają postać. Poza tym Ma ogromny talent komediowy:) nawet w poważny film wnosi powiew chłopięcego i zawadiackiego humoru:) W Tajne przez Poufne dał czadu, a w Podziemnym Kręgu też było kilka dzięki niemu zabawnych scen:)
Obejrzyj sobie Drzewo Życia, Maneyball i Tajne Przez Poufne. Zwróć uwagę jak diametralnie różne role miał do zagrania, czy to głupkowatego trenera fitness, menagera czy nadgorliwego ojca, wszędzie wypadł świetnie i przekonująco. To że nie dostał jeszcze Oscara to hańba dla akademii.
co to ma do rzeczy czy jest fanem czy nie? nie trzeba być fanem Pitta, żeby docenić go jako aktora. z twojego postu raczej wynika, że jesteś do niego uprzedzona, bo serio nie przypominam sobie, żeby ktoś zarzucał mu, że nie wykazuje emocji. a pisanie, że w każdym filmie gra tak samo o jednym z najbardziej wszechstronnych aktorów jest już zupełnie bez sensu..
poza tym, że to twoja opinia to moim zdaniem przykład klasycznego szukania problemu tam gdzie go nie ma. przynajmniej po stronie aktora : )
12 małp, podziemny krąg, kalifornia, przekręt, siedem, wichry namiętności, siedem lat w tybecie (dla mnie obok małp chyba jego najlepsza rola) - nawet nie lubiąc klimatu tych filmów nie można, zakładają że umie się być obiektywnym, nie dostrzec talentu gościa, który przed aktorstwem sprzedawał ulotki na ulicy. polecam obejrzeć jego pierwsze filmy i te ostatnie. jest diametralna różnica.
dla mnie osobiście przykład aktora, który dojrzewa z roku na rok. nie jestem jego wielkim fanem, nie mam zresztą żadnych idoli, ale nawet zestawiając go z najlepszymi nazwiskami po obu stronach oceanu to nie jest chyba tylko przeciętny.
Kobieto lub mężczyzno nie znasz się, albo nie widziałaś z nim zbyt wielu filmów - ja widziałem 12/ nota 8.0.
Pitt potrafi zagrać wszystko, i jest bardzo wyrazisty.
Moim zdaniem to Pitt jest w top3 wśród aktorów obok Pacino i De Niro - a pamiętam o takich nazwiskach jak Bridges, Nicholson, Depp, Oldman, Clooney (akurat zwolennikiem jego talentu nie jestem), Spacey, Crowe, Hopkins, Pesci, Connery, Gibson, Ford, Northon i wielu innych wielkich, ale nie aż tak wielkich jak Pitt moim zdaniem. Są genialni, ale wydaje mi się, że Pitt jest lepszy
A według mnie jest jednym z niewielu aktorów o wyjątkowo plastycznej twarzy, a do tego o niesamowitej umiejętności modulacji głosu. Polecam 12 Małp, Przekręt, Fight Club, Bękarty Diabła, Zawód:Szpieg. Dziękuję