Sceny z Jennifer Lawrence, Robertem De Niro i kolesiem grającym psychiatrę - rewelacja.
Dopóki nie obejrzałem ,,Poradnika'' też uważałem go za przeciętnego aktora ale po tym filmie zmieniłem zdanie :)
Jedyne, co uratowało ten film w moim odczuciu to jego rola! A przed tym filmem uważałam go za aktorskie drewno. Czasem dopiero dobrze dobrana rola potrafi pokazać to, co drzemie w człowieku :)
Zgadzam się. Oglądałam film już dwukrotnie, co by się upewnić, że mi się coś nie ubzdurało. Po raz pierwszy jestem, w stanie znieść tego pana na ekranie. Nie ma ani jednej sceny, która by mnie raziła lub denerwowała. Wyjątkowo dobrze dobrana rola, która przyznam szczerze, nie każdemu wyszłaby tak świetnie. Nominacja zasłużona, co do roli kobiecej jednak mam zastrzeżenia, ale to już inny temat. Oby więcej mu się takich ciekawych ról trafiło, to może będzie z niego aktor.