IT'S BRITNEY BITCH!
Tak, proszę państwa! Po 4 latach przerwy wróciła przez wielu nazywana już 'upadłą' Królowa Pop. Jednak ten kto dodał ten przydomek troszke się pospieszył i sam chyba upadł, ale na głowe...'BLACKOUT' to najlepsza płyta w karierze Britney. W kwietniu i maju głośno było o całonocnych wypadach Brit na imprezy do klubów. Jednak opłaciło się jej to. Nasłuchała się co jest na topie i stworzyła arcygenialny album. 'Gimme More' już wszyscy znają. Jednak przy innych kawałkach wypada on dośc słabo. Bity są niesamowite. Szczególnie w takich utworach jak 'Radar' czy 'Toy Soldier'. Z kolei utwór 'Piece of Me' to właściwie opowieść o całym jej życiu.
Warto również przypomnieć, że minęło zaledwie 9 lat odkąd Britney pojawiła sie poraz piewszy na scenie, a na koncie ma już ponad 70mln sprzedanych płyt(z tego co kojarze). Trudno sobie wyobrazić jakby wygladał krajobraz pop kultury bez niej.
Na drugi singiel podobno wybrano utwór 'Break the Ice'. Już teraz gwarantuję, że stanie się on większym przebojem niż 'Umbrella'. Jest niesamowity. Można go słuchać na okrągło. Zresztą jak całego albumu. A zatem zapomnijcie o jej problemach w życiu osobistym, o wszystkich plotkach i skandalach i skupcie się na muzyce zawartej na tej płycie.
Szczerze można powiedzieć, że jest to album na miarę 2008 roku i single będą długo gościć na listach przebojów!
I co najważniejsze...Zapamietajcie juz to sobie raz na zawsze... Czasy '...Baby One More Time' i 'Ooops...I Did It Again' minęły już dawno, dawno temu. Właściwie to już jej poprzedni album był całkowicie różny od poprzednich, ale o tym nikt nie pamięta. 'BLACKOUT' to potwierdza i jeśli ktoś powie, że podoba mu się utwór Britney a druga osoba wybuchnie śmiechem, to najlepiej niech sie puknie w głowę i zastanowi troszkę, bo Britney to już nie słodki Pop, ale dojrzałe R&B z domieszką hip-hopu i dance'u.
A album oczywiście gorąco polecam! Ten kto lubi dobrą zabawę na pewno się nie zawiedzie!
Zgadzam się całkowicie!!! :) Ja cały czas wierzyłam w Britney (napisałam nawet post odnośnie tego). Wiedziałam, że powróci w wielkim stylu. Zawsze otwarcie mówiłam, że Brit jest moją ulubioną piosenkarką, nawet kiedy miała gorsze chwile w życiu. Zresztą każdy je ma i nie należy ich z tego powodu skreślać. Płyta jest genialna. Słucham jej na okrągło. Po prostu się uzależniłam ;) Brit była najlepsza, jest i będzie. Britney jest niesamowita. Kocham ją! Pozdrawiam :*:*:*