powrót do forum osoby Brittany Murphy 
Dziewczyna zmarła a ty zajmujesz się jedynie krytykowaniem innych, zamiast napisać coś od siebie o niej. Szczyt dna.
Prawda? Sam fakt, że umarła nie przeczy temu, że za życia była fajną dupeczką. MM też zmarła dawno temu, a nikt normalny nie zaprzeczy, że była fajną dupeczką.
Ty widzisz co ty napisałeś? Krytykuję Cię bo jak kretyn napisałeś prostacką rzecz zamiast napisać np jaką była aktorką. Płytki typie jesteś i tyle. Nara
A Ty nawet prostackiej rzeczy od siebie nie byłeś w stanie o niej napisać, dlatego zająłeś się szukaniem zaczepki. Jeśli ja jestem płytki to Ciebie synek w ogóle nie ma.
Sorry,ale ja jako kobieta pozwolę sobie wtrącić,że mówienie o innej kobiecie per "dupeczka" jest obraźliwe i prostackie.Wyrażając się w ten sposób pokazałeś,jaką osobą jesteś.
Sorry ale chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy, że to co napisałaś jest jedynie twoim osobistym sposobem postrzegania, ten subiektywizm nie ma wielkiego znaczenia bo każdy ma własne odmienne zdanie na dany temat.
Więc to że uważasz to za obraźliwe i prostackie wiele nie znacz, większość kobiet potraktuje mój komentarz z przymrożeniem oka, niedojrzała część się obrazi nie uzasadniając tego wcale- tak jak ty, a inna część jak kondi143 napisze randomowy komentarz od czapy.
Dlaczego niby "dupeczka" jest obraźliwe i prostackie? Bo ja np umiem uzasadnić swoje zdanie, głupi komentarz to ten bez uzasadnienia.
Zmarła 20 grudnia 2009 roku z powodu rozległego zapalenia płuc i ostrej anemii w połączeniu z intoksykacją różnymi lekami[1]. 24 maja 2010 zmarł jej mąż, Simon Monjack (bezpośrednią przyczyną jego zgonu było wstrzymanie akcji serca[2]).
"dupeczka" nie jest obraźliwe, ale prostackie już tak, przede wszystkim jest strasznie dziecinne, na poziomie gimnazjalistów, którzy tylko w ten sposób potrafią określić atrakcyjność koleżanek, bo mają tak ubogie słownictwo. Nie znam ani jednego dojrzałego i inteligentnego mężczyzny, który określiłby kobietę mianem "dupeczki", znam natomiast niedojrzałych głupków, którzy tym słowem operują bardzo często, z drugiej strony to określenie kojarzy się z robotnikami, którzy gwiżdżą na widok krótkiej spódniczki i oglądają się za wszystkim, co ma cycki i dupę, bo sami nie mają kobiety lub ich żony to typowe "raz na tydzień po ciemku pod kołdrą". Dlatego jestem pewna, że każdy (tak, Ty też), kto mówi o kobiecie per "dupeczka", jest albo niedojrzałym, zakompleksionym dzieciakiem z pryszczami na ryju, albo kolesiem, który cycki ogląda tylko wieczorami na filmach porno, w ukryciu przed mamą albo żoną, w zależności z kim mieszka.
A może dojrzałość i inteligencja nie ma tak wiele wspólnego z używaniem takich terminów Jak "dupeczka" zwłaszcza w luźnych męskich rozmowach ?
No dobra, trochę sobie pożartowałam, a tak na poważnie, mieszkam z trzema facetami i czasem przysłuchuję się, o czym rozmawiają, przy piwie, przy meczu, przy kartach, przy wódce, czy przy obiedzie, czasem nawet nie wiedzą, że ich słyszę, a mimo to nigdy jeszcze nie usłyszałam od żadnego z nich nazwania kobiety per "dupeczka", i naprawdę trudno jest mi sobie wyobrazić, że dojrzały i inteligentny facet używa tak żałosnego i infantylnego określenia. Dupeczkę to ja mam i dupeczkę mam fajną, i jak mi facet powiem, że mam fajną dupeczkę, to mu podziękuję za komplement, ale dupeczką nie jestem i nigdy nie będę, więc nadal będę się upierała przy swoim.
Może się nauczyli stopować wiedząc, że za ścianą gumowe ucho siedzi ;) A tak serio to nie ma co tego tak roztrząsać, wydaje mi się, że jak już ma to być czegoś oznaką to smaku czy poczucia humoru a nie inteligencji czy dojrzałości. Trochę więcej dystansu do siebie i życia Gabiszu z fajną dupeczką ;)
Chyba jednak nie o stopowanie tu chodzi, bo wygadują naprawdę różne rzeczy, a mi chodzi tylko o to jedno określenie "dupeczka", którego nie używają, a które słyszę za to wśród dzieciaków mijanych na ulicy. Dystansu mi nie brakuje, jak mnie ktoś nazwie dupeczką, to się nie obrażę przecież, na początku pisałam, że to określenie jest prostackie, takie w stylu robotników gwiżdżących za ładnymi dupeczkami ;) i cały czas o to mi chodzi, więc może faktycznie z tą inteligencją i dojrzałością trochę przesadziłam
Boże, że coś takiego w ogóle istnieje... Nie miałam nawet pojęcia. Cały czas myślałam, że miała problemy z narkotykami.
Moja córka przynajmniej raz w roku ma bezobjawowe zapalenie płuc, zero gorączki, lekkie pokasływanie i nic więcej. Trzeba być czujnym ;x
Glowna przyczyna jej smierci byly zle leki ktore przepisal jej Lekarz , ktory nota bene tlumaczyl sie tym ze na niego naciskala bo gonily ja terminy a zle sie czula .Pracocholizm zabija podobnie bylo w przypadku Heatha Ledgera ktorego pracocholizm wpedzil w bezsennosc .
Po kilku latach znaleziono toksyczną pleśń w jej mieszkaniu. Stąd zapewne przewlekłe choroby i śmierć obojga małżonków.
Ale historia.
Z drugiej strony tak to jest jak się mieszka w domach z tektury i kartonu.
Małe zaniedbanie i do widzenia!
