Aktor który gra samego siebie. To nie musi być wada- w końcu najważniejsza jest kreacja. Ale nie da się ukryć, że zbyt wszechstronny nie jest.
Brak talentu i umiejętności aktorskich nadrabia charyzmą. Trudno go nie lubić. Obok Arniego chyba największa ikona kina akcji.
Jak pisałem przy Nortonie- lista filmwebu to bardziej lista sympatii niż talentu... Więc nic dziwnego że jest tak wysoko.
Moim zdaniem powinien być ~ 30 miejsca.