Bardzo podobał mi się w Bittersweet life. Świetna rola. Wykreował naprawdę niepowtarzalną postać.
ten aktor ma talent, bez dwoch zdan. dzieki niemu slodko-gorzkie zycie jest wg mnie jednym z najlepszych filmow ostatnich lat.
oł dżizas Bitter Sweet Life to naprawdę jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem.
A Byung-hun Lee rewelacyjnie tam zagrał.
Cieszę się, że jest paru ludzi, którzy uważają Bitter Sweet Life za rewelację :)
Całkiem niezły był też w "Joint Security Area", ale tam pierwsze skrzypce grał rewelacyjny Kang Ho-Song. Dwaj panowie znowu spotkają się na ekranie i to u reżysera "Słodkogorzkiego Życia". Ich nowy projekt, "The Good, The Bad and The Weird" zapowiada się znakomicie.
prawda, postać niepowtarzalna. doskonale zagrana. spełnienie marzeń filmowych. Prawie jak montana w scareface.
Mój pierwszy ulubiony film koreański to Jungdok, ze względu właśnie na rolę Byung-hun Lee, który był powalający. W Bitter Sweet Life był po prostu rewelacyjny, natomiast w "The godd, the Bad..." udowodnił, że zalicza się do czołówki nie tyle najlepszych aktorów koreańskich, co azjatyckich. Brawa i owacja na stojąco!