Nie jestem może wybitnym krytykiem filmowym po szkole, ale biorąc pod uwagę dorobek aktorski Channing'a Tatum'a stwierdzam że nie można go obdarować jakimiś niezwykłymi notami rzędu 8 i więcej. Proszę mi wybaczyć moi drodzy parafianie, patrząc obiektywnie- w filmie Sprawa Zamknięta mimo wszystko nie jest aż tak źle, trzeba to przyznać bywało gorzej lecz mimo wszystko obawiam się, że nota którą widzimy powyżej to niestety przykro mi stwierdzić wyobrażenie młodych kobiet które namiętnie całują jego zdjęcie, robią przeróbki zdjęć w Photoshop przyklejając jego facjatę obok siebie czyniąc go ikoną piękna. Mam prawo wysnuć taką teorię i mimo wszystko nie jest ona skierowana w sposób agresywny. Zatem wracając do wątku przypominam, mimo całego szacunku wobec tych "pań" oceniamy tutaj aktorstwo, sposób ekspresji uczuć itp.Do czego dążę moi drodzy,a no do tego że trzeba naprawiać ten portal, przyjrzyjcie się do czego to wszystko dąży, zatracamy oceny, zatracamy opinie, tendencja spadkowa nawet na tak zacnym portalu jakim jest filmweb.pl . Mamy prawo wyrażać opinie, ale wyrażajmy ją sensownie i obiektywnie, ach i przede wszystkim z szacunkiem do czytelnika postu (tak zarzucicie mi że powyżej sam najeżdżam, PODKREŚLAM NIE NAJEŻDŻAM, snuję ironię i sarkazm). Nie najeżdżajmy wulgarnie, gdy kogoś nie lubimy i nie brońmy jak lwy jedynie słusznej racji w naszym przekonaniu, to nasza wada jako ludzi i jako obywateli Polski. Dlatego więc dla Tatum'a mocne 6 i niech się chłopak uczy.
Racja, racja, mimo, że jestem kobietą. Aktor z niego średni. Ale skoro Megan Fox też ma taką wysoką ocenę, to nawet nie chcę wiedzieć co męskie osobniki wyrabiają z jej zdjęciem.
Prawda jest taka że Megan Fox jest plastikowa do przesady podobnie jak te wszystkie śmierdzące "laseczki" ,prócz wyglądu nie przedstawia NIC! Może robić za aktorkę porno i pokazywać cycki na ekranie. Nie ma żadnej wartości aktorskiej. Przykre jest to że pokolenie Ingrid Bergman,Humpreya Bogarta,Rity Hayworth(mam nadzieję że nie spartoliłem nazwiska)praktycznie już nie istnieje a pokolenie Al'a Pacino i Roberta DeNiro starzeje się i wymiera w zastraszającym tempie. Nie należę do osobników których zobrazowałaś chociaż niestety też tacy są co jest bardzo smutne jednakże jest to pokolenie tzw gimbusów i "masturbantów online". Poszukuję wielkiej wartości kina i aktorów oraz aktorek. Dla mnie kino to sztuka lub po prostu rozrywka, dawniej poszukiwałem filmów głupawych gdyż lubię humor abstrakcyjny, dziś lubię kino ambitne i przede wszystkim klasyki kina.
Zgadzam się. ale w zasadzie nie rozumiem tych bonusowo wysokich ocen za wygląd. W kwestii wyglądu chyba też zasługuje na to 6, bo to ten typ, co z lalusia przeradza się w prosiaczkowatego kolesia o przeciętnym wyglądzie. Nie to co wspomniani przez Ciebie DeNiro czy Pacino, którzy mimo podeszłego wieku prezentują się lepiej niż on będzie, gdy dojdzie 60.
Zgadzam się. Powinien mieć ocenę co najmniej 6/10. Zresztą zauważyliście, że na tym serwisie aktorzy mają większą średnią od aktorek? Nawet tak słaby aktor ma taką samą notę jak Angelina Jolie, a gdzie Angie, a gdzie Tatum. Nie mnie oceniać kto ocenia :), ale to już lekka przesada.
Poza tym każdy aktor powinien wiedzieć w czym jest najlepszy, do czego pasuje i w czym się czuje.
Przykładowo taki Statham (jeśli dobrze napisałem). Zawsze gra twardziela, ale to dobrze. Ma taki wygląd, sylwetke, więc niech gra "madafaki". Tatum powinien właśnie grać żołnierzy, policjantów itd. To są role dla niego.
Co innego aktorzy wszechstronni: Oldman, Portman, Hopkins, Streep, DeNiro, Carter, Fiennes i wielu innych świetnych aktorek/aktorów.
Masz rację, aż głupio mi się przyznać, al postanowiona przeze mnie dość wysoka ocena po części bierze się stąd, że poniekąd mam do niego słabość. No ale, tak jak ktoś wspomniał, Megan Fox z podobnych powodów bryluje średnią (;
Niby dobrze mówisz, ale wygląd aktora jest jego atrybutem, tak samo jak popularność, czy umiejętność przykucia uwagi, magnetyzm.
Wielu aktorów dobrze gra i dobrze wygląda. Jednak wielu dobrych aktorów nie zaistniało, bo nie są fotogeniczni. Są oczywiście wyjątki jak np. Whoopi Goldberg, ale mają inne mocne strony.
Co innego gdy za wyglądem czy tą popularnością nie idą umiejętności, co dość często spotykane jest ostatnio w polskich produkcjach, wtedy zgoda.
Nazwisko które ma przyciągnąć do kin. Dla mnie takim nazwiskiem jest np. Angelina Jolie, której dobre filmy można policzyć na wszystkich trzech palcach ręki stolarza, reszta jej filmów to komercja i marketing wykorzystujący jej wygląd.
Ci, którzy na jej widok się ślinią, do kina pójdą nawet na najgorszy pasztet. Producenci o tym wiedzą i to wykorzystują.
I takich osób twoje argumenty nie przekonają.