Przecież ja wiem, że on nie żyje. Ale po śmierci też można składać hołd, zwłaszcza takiej osobistości, jaką był Charles Bronson.
Czemu zaraz kontrowersje? ;p lepiej jakby oglądała filmy z prawdziwymi aktorami takimi jak właśnie Bronson, czy też McQueen albo Hackman niż takich obrzydliwych bohomazów rodem z Oszukać przeznaczenie 4 i 5.
Bela Tarr. Reżyser takich filmów jak siedmiogodzinne Szatańskie tango. Chociaż ja za jego opus magnum mam Harmonie Werckmeistera.
Nie prawda .Jak Charles umarł to mówili o tym w Teleexpresie .Pamietam ten dzień ,był dla mnie bardzo smutny czas .
W głównych wiadomości to nie wiem ale napewno gdzieś jeszcze mówili .Napewno też w necie pisali .No i pisali też o tym w Teletygodniu ,bo miałem ten numer akurat .
Bardzo dużo było informacji o śmierci Bronsona zarówno w TV jak i w prasie, tak więc bez pierniczenia Panowie. Do tej pory mam sporo wycinków z ówczesnych gazet, które ukazały się w pierwszych dniach po odejściu Bronsona.
heheh no chyba, że tak :) Ja byłem trochę starszy i mocno się przejąłem wtedy śmiercią aktora. Na szczęście zostawił po sobie dużo filmów, właśnie przed chwilą obejrzałem swój pięćdziesiąty :) taki mały jubileusz :)
to tak samo jak ja za jakieś 20 lat za Stallonem albo wcześniej
p.s http://www.filmweb.pl/user/dominik1989/blog tak przyokazji coś na najbliższe tygodnie ze Stallonem