Ja też uważam, że jest przepiękna i ma w sobie to "coś", taki totalny magnetyzm. Uwielbiam ją na ekranie, pomimo,że nie jestem facetem ;-) Ale gdybym była, to tak wyglądałby mój ideał kobiety:-)
Dlaczego dobrze? Masz inny gust i tyle. Krótka piłka. Jedni wolą truskawki, a inni brzoskwinie, jedni morze, a inni góry. Ja nie mam z tym problemów. Może Ci się nie podobać Charlize Theron i masz do tego prawo. Luzik:-) Ja nie mogę patrzeć na Keirę Knightley, a ktoś może ją uważać za mega piękność. Ile ludzi, tyle gustów:-)
Napisałem, że wolę Kate Beckinsale. Potem ktoś napisał o malinach i poziomkach. Więc ja pytam, w czym problem, na co otrzymuję kolejne kobiece łamigłówki. Skoro lubisz postawić na swoim, to zapisz się do jakiejś organizacji feministycznej. One tak lubią. Reszty nie rozumiem.
Dzięki za radę. Na pewno skorzystam. Że też wcześniej na to nie wpadłam... A Tobie radzę udać się do psychiatry, bo musisz być bardzo nieszczęśliwą i totalnie upierdliwą osobą skoro nawet czyjaś dłuższa wypowiedz Ci przeszkadza i czepiasz się takich pierdół ...Masz jakąś paranoję! Ale to nie mój problem. Nie ma się co nad tym spuszczać. To tyle w tym temacie.
Oczywiście Panie Wszechwiedzący. Ty przecież wiesz wszystko najlepiej, a jakiekolwiek inne zdanie nie wchodzi w ogóle w grę. Naprawdę nie ma sensu ciągnąc dalej tej jałowej i do niczego nieprowadzącej dyskusji. I tak jesteś najmądrzejszy. Nie mam czasu, bo właśnie idę na spotkanie kółka feministek.
Dzięki za kolejną wspaniałą radę. Nie omieszkam. A Ty idź wreszcie do tego psychologa. Powinno pomóc.
Śmiejesz się, ale ludzie naprawdę piszą czasem dziwne rzeczy. To tak, jak powiedzieć "kupię ci krzewy truskawkowe".