A dokładniej w kontekście ostatnich ról, w jakich go obsadzają. Dotychczas grał niezbyt poważnych kolesi w niezbyt poważnych komediach, zazwyczaj postacie drugoplanowe, a tu nagle przeskok do głównych ról - twardzieli walczących z kosmitami, albo poskramiających dinozaury, tak jakby na siłę próbowano z niego robić aktora przygodowych filmów akcji nowego pokolenia.
Myślę, że ze swoją fizjonomią nie do końca pasuje na kogoś takiego, a z tym swoim nierównym zarostem wygląda trochę jak flejtuch :/