Fincher ze swoim Se7en i Fight Clubem odciska duże piętno między 1995 a 1999.Bracia
Wachowscy niestety mają tylko jeden tytuł.Można powiedzieć "jeden ale jaki",to jednak trochę za
mało.ZAwsze będą odbierani jako twórcy jednego filmu.Nie są elastyczni.Na dzień dzisiejszy piłka
po stronie Nolana.Wszyscy mu patrzą na ręce.Ma ogromne zaufanie
wytwórni,producentów,aktorów(każdy chce u niego grać) i widzów.Koleś ma do siebie duży
dystans,więc nie popadnie w megalomanię,w razie czego brat go sprowadzi na ziemię.Musi iść
raz na kompromis (damy ci kasę na Incepcję jak zrobisz 3 część Batmana).ale mam nadzieję że
teraz ma już taką pozycję że niczego na nim nie wymuszą i będzie miał wolną rękę.Co tu dużo
mówić,zmienił kino na przed Nolanem i po Nolanie.
Trochę chyba przesadzasz. Lata 90 do Tarantino? eee, jedynie Pulp Fiction zmiażdżyło, a reszta z lat 90 to raczej co najwyżej dobre produkcje. Z Nolanem też przesadzasz :)
Przesadzasz, bo było sporo twórców, których Nolan ni ekoniecznie wyprzedza, jak chociażby P.T.Anderson, W.Anderson, Wong, Haneke, Coenowie, von Trier,
Gdyby nawet wziąć od każdego z tych reżyserów wziąć po jednym najlepszym filmie to i tak nie wystarczyło by to na filmografie Nolana
Żaden żart, choć gdyby tak wymienił Wesa Andersona i von Tiera na Lyncha i Scorsese to wtedy Nolan faktycznie mógłby nie dać rady
może i przeceniam Nolana ale inna sprawa, że ci których wymieniłeś za bardzo nie mają czym straszyć
Wes - Fantastyczny pan lis 6/10
Haneke - Biała wstążka 8/10
PTA - Aż poleje sie krew 8/10
Coen - NCfOM - 10/10
Wong - Spragnieni miłości 8-/10
von Tier - ???
To są raczej Twoje opinie, ale Ci wszyscy których wymieniłeś to kino autorskie, mają swój styl, natomiast Nolan bardziej podchodzi pod standardy i zrobił mniej filmów do "straszenia" niż oni. Nolan to głównie blockbustery, chociaż bardzo dobre (może poza Prestiżem). Każdy z nich zrobił jeszcze coś. Von Trier zrobił chociażby genialne Dogville, z którym tylko Dark Knight Nolana może konkurować. Spragnieni miłości często jest stawiane na pierwszym miejscu wśród najlepszych filmów dekady, a zeszłoroczni Kochankowie z księżyca, to chyba najlepsza rzecz, która była w kinach.
No pewnie że moje opinie, przecież nie Zenka zza rogu
Co z tego że kreci blockbustery, swoją drogą Prestiż również jest świetny, poza tym nie należy jeszcze o tym iż Nolan ma na swoim koncie jeden z najlepszych filmów niezależnych dekady - Memento.
Kochankowie to przeciętne, niedzielne filmidło, poza tym autor tematu podał przedział 2000-2010 którego ten film nie obejmuje. Spragnieni - mocno przeceniany: eleganckie, stylowe kino ale niezbyt porywające i oryginalne. Dogvile nie widziałem ale z tego co wiem to nie ma zbyt pochlebnych opinii
Prestiż jest blee ;) przewidywalny, nieco nudnawy. Memento ma chyba najlepszy scenariusz od czasów Pulp Fiction, ale reszta pozostawia wiele do życzenia.
Co jak co, ale Anderson jak nikt inny potrafi ukazać życiowe problemy w sposób odrealniony i sympatyczny, bez typowych amerykańskich wyciskania łez. Kochankowie to obraz niemal perfekcyjny, ale że jest to kino autorskie, to albo możesz to zaakceptować i rozkoszować się nastrojem i stylem, albo nie. Spragnieni miłości to znowu niesamowita forma i hipnotyzujący styl. Niebanalny film i być może najlepszy melodramat jaki powstał. Doskonały w każdym calu.
Oczywiście to są moje opinie
No rzeczywiście podał, chociaż nie wiem czemu taki przedział
Prestiż i Bezsenność to straszne gnioty,zwłaszcza ten drugi.Nolan to przeceniany reżyser dla niewymagającego widza.Nie rozumiem po co miesza sie w produkcje Snydera.
To nie jest żadna tajemnica ani nowość.Wystarczy mieć dostęp do internetu i znać języki.Muszę przyznać że dziwne pytania zadajesz.
ta i do De Palmy, Stona, Scorsese, Almodóvara, głupie pieprzenie, każdy chce widzieć swojego idola na szczycie, a ten od Nolana prowadzi.
Gdzie Tim Burton przeciez koncowka lat 80 i cale lata 90 to wiele jego swietnych filmow, zgadzam sie co do Nolana (PTA depcze mu po pietach) bardzo lubie jego filmy chociaz brakuje "klimatu" ktory tylko Burton potrafi tak niesamowicie stworzyc