czy na tym polega jego sława, ale Eastwood mnie bardzo denerwuje. Wydaje mi się, że
obrał sobie jeden styl grania. W KAŻDYM filmie ma facjate w stylu "zajeba* Ci?". Mnie sie to
nie podoba... Aktor tylko do jednego worka, worka gangsterów, bokserów i innych bardzo
męskich ról. Skoro aktor nie potrafi zagrać wzruszonego, wrażliwego itp... No nie powinien
być nazywany aktorem.
domyślam się, że jesteś fanem deppa. Czy Depp ma jakąś bardzo dobrą kreację w męskim kinie?
Jeżeli jeszcze nie widziałeś, to polecam film "Co się wydarzyło w Madison County" - Clint nie gra tam gangstera/boksera a fotografa (w dodatku wrażliwego i zakochanego). Świetny, wzruszający film. Clint jest również jego reżyserem.
Ta za to Wayne płynnie operują całą gamą różnorodnych min dzięki którym każda jego rola jest diametralnie inna od pozostałych.
Co za trolle tu górują !!! A Clint to klasyka jeden z najlepszych aktorów i reżyserów wszech czasów nikt mu nie dorówna. !!!!!!!! takie jest moje zdanie. PEACE
Piszecie, że "w każdym filmie ma taką samą minę". No ale czy aby na pewno widzieliście KAŻDY jego film? Jeżeli oglądaliście tylko te z kręgu westernów i sensacyjnych to może macie trochę racji. Ale on grał i tworzy również w wielu innych gatunkach. Stworzył genialne kreacje w DRAMATACH, np. w "Gran Torino", "Za wszelką cenę" albo w "Prawdziwej zbrodni", i pewnie w wielu innych. Dopiero poznaję jego twórczość, ale już wiem, że mam do czynienia z jednym z niewielu GENIUSZÓW sztuki filmowej. Jak możecie gościa oceniać, jeśli zaledwie skubnęliście tego, co on prezentuje, i to pobieżnie i z uprzedzeniami? To tak jak gdyby wypowiadać się czy ktoś ma ładną czy brzydką urodę i jaki ma kolor oczu, zobaczywszy tylko jego...łokieć. :-)
Dobra byla tez na przyklad "Wladza absolutna"... nie dosc, ze dobry scenariusz, na podstawie bestselleru Davida Baldacciego, to tez swietne role Clinta Eastwooda, Laury Linney, Gene'a Hackmana i Eda Harrisa + Clint jako producent, rezyser i kompozytor...
Jakbym słyszał swoją matkę... "Znowu ten gbur Eastwood. Jak można oglądać takiego ponuraka." Jest świetnym aktorem i ma swój niepowtarzalny charakter. Nikt go nie może podrobić. Zastanawiałem się czy da się zrobić remake Brudnego Harrego - ale to jest po prostu niemożliwe.
Zupełnie jakbym była na forum Jerzego Treli. Ależ to satysfakcja zobaczyć drobne drgnięcie szczęki i iskierkę w oku... co to za sztuka, jak facet bije pięścią w poduszkę i wrzeszczy? Może to i nawyki introwertycznego krótkowidza maniakalnie czepiającego się twarzy rozmówców, ale ja tam widzę bielsze odcienie bieli na twarzy Clinta. Szczególnie śmiech w oczach.