Colin Firth zagrał rewelacyjnie w tym filmie, choć film jakoś specjalnie mnie nie zachwycił. Życzę Mu, aby do Złotego Globu dołączył Oscar:) ps. zwróciliście może uwagę, że w "Jak zostać królem" przypominał nieco Jarosława Kuźniara (kilkanaście lat później oczywiście)? :)