Mój budzik dzwonił dzisiaj o 4:50. Okazało się jednak niestety, że nagród w kategorii "Najlepszy aktor" jeszcze nie ma i byłam zmuszona do 40 nim czekania. Na szczęście już wszystko wiadomo! Oscar trafił w jedyne słuszne ręce.
Brawo, Colin!!!
(mogę wracać do zakuwania historii na sprawdzian :D)