Tylko tym można tłumaczyć chęć powierzania w jego łapy kolejnych tytułów, które niszczy doszczętnie. Za Lost i Prometeusza powinien mieć dożywotni zakaz pisania scenariuszy. Niech ginie:)
Ale że co? Pierwszą część Lostów robił Abrams, a drugą on ;) ? Po prostu, zabrakło pomysłów, a rozwiązania zagadek chcieli robić takie, by nikt się ich nie spodziewał (a wszystkie sensowne opcje fani już wcześniej opisali ;]).
Można dać mu szansę. Tak poza tym, skoro Scott był głównym twórcą filmu i producentem, to musiał jakoś ten scenariusz zaakceptować, więc mu się podobało ;).
Co masz na myśli przez pierwszą część Lostów?
Bo udział Abramsa w Zagubionych był w sumie niewielki:
-napisał z Lindelofem tzw 'Biblię Lost', czyli zbiór ogólnych zasad
-napisał z Lindelofem (a właściwie to przerobili wcześniejszy) scenariusz pilotowego odcinka oraz naszkicowali zakończenie (scena w kościele + śmierć Jacka)
-wyreżyserował Pilot
-napisał z Lindelofem pierwszy odcinek 3 sezonu
-był jednym z producentów serialu, ale biernym - jako właściciel studia Bad Robots
Generalnie z powodu zaangażowania w Mission Impossible 3 przestał brać jakikolwiek udział w fabule Lost ok. 10 odcinka pierwszego sezonu (oprócz wspomnianego jednego odc z 3 sezonu).
Od połowy 1 sezonu fabułą serialu rządzili Lindelof i Carlton Cuse.
No to mi właśnie chodziło o to, że Lindelof nie wszedł do gry, by nagle wszystko zepsuć, tylko był od początku. Seriale to po prostu do siebie mają, że jak kończą się pomysły, zaczyna być słabo.
Nigdy jakoś specjalnie nie odczułem, żeby kończyły im się pomysły, nawet mimo słabszego od pozostałych 6 sezonu.
Aczkolwiek oni sami przyznali, że nie są w stanie bez końca pisać dobrych 24-odcinkowych sezonów, tak jakby chciała tego ABC. To było w połowie 3 sezonu i sami wówczas wyszli z inicjatywą do ABC, że trzeba ustalić kiedy Lost się skończy. Optowali za 2 pełnymi sezonami, natomiast ABC chciało, aby Lost miał razem 8-9 sezonów. Skończyło się na tym, że napiszą dodatkowo 3 sezony, ale krótsze, po 16 odcinków każdy. End of story.