Jego filmy nie budują tej magicznej więzi między widzem a postaciami, co pozostałe filmy pixara. Nie do końca jestem w stanie określić na czym to polega, ale zupełnie nie miałem kontaktu z Mikiem Wazowskim z Uniwersytetu potwornego. Zrobili z niego jakiegoś pracowitego kujona, nie zaś...
Ten film tak naprawdę pokaże, na co go stać. "Monsters University" zebrał mieszane recenzje jak na Pixara, choć mi się podobał bardziej od oryginału.