Na "Harrego..." zostałem zaciągnięty przez swą młodzą siostrę
żadna z części mi się nie podobała (a bluzgajcie sobie na mnie)
A na koniec dowcip oddający klimat wszystkich jego części:
Dwie kozy wżerają taśmę filmową nagle jedna mówi do drugiej:
- wiesz, książka była lepsza. I JA TEŻ TAK TWIERDZĘ!
.............................. ................swoja opinie wsadz se do twego pierdolonego chuja....................jak siemesz obrazac Dana ty kurwa lalusiu!!??
aha jeszce jedno on jest fajny a ty nie!!!!!!!!!!!!!!!!........... .............................. ....a ty chujem
ej, może ty się zamknij autorze poprzedniego wpisu...
swoją "kulturalnością" wyrabiasz o sobie zdanie niekoniecznie pozytywne...
napisał co myślał, koniec kropka...
przecież nie każdemu musi się podobać film, czy książka...
to, że mu nie pasuje, nie świadczy o tym, że nie ma gustu, czy coś...
mnie się książka pooba, flim także, ale to tylko moja opinia, tylko mój gust...
świat byłby nudny, gdyby wszystkim się podobało to samo...
już widzę te taśmowo produkowane filmy pod publiczkę, pod jeden gust...
mnie wpis się podoba, bo autor po prostu wyraża swoje zdanie w totalnie kulturalnym języku...
pozdrawiam...
agresywna :)
ps. fajny dowcip (książka była lepsza, bo mniej konserwantów...)
W każdym razie uważam że film mógłby być lepszy - ale wiązałoby to się z tym, że musiałby trwać conajmniej 3 godziny dłużej(kozy umarłyby z przeżarcia;-)
A obsada(rupert szczególnie;-) i cała z resztą ekipa są świetni i tyle. Szkoda że tyle scen wycięto:-(
POZDRO
Nutellka;-)