Pan Elfman to genialny twórca muzyki filmowej. Każda ścieżka dźwiękowa jego autorstwa jest niemal osobnym dziełem sztuki.
A ja wolę Elfmana.
Williams pisze piękne motywy przewodnie i niestety na tym się kończy. Muzyka do scen bardziej "ruchliwych" mu nie wychodzi. Jego soundtracki są jak dla mnie za bardzo Wagnerowskie. Ale cóż każdy ma inne gusta....
Moje ulubione płytki z muzyką Elfmana to "edward nożycoręki", "batman" "marsjanie atakują" "hulk" i "planeta małp"