no naprawde, mógł zrobic karierke jak dakota famming czy jak jej tam. czasami aż zazdrość bierze, że takie małe dzieci takie zdolne a nie my!! byłam zachwycona jego rolą. dzieci chyba mimo wszystko własnie jeszxcze tego wszystkiego co z planem i filmem związane- nie rozumieją. no ale świetnie :)
zdecydowanie sie zgadzam
jestem nawet zdolny stwierdzic ze rola Dannego Lloyda byla najjasniejszym pkt filmu Lsnienie zaraz potem rola Nicholsona :)
naprawde wielka szkoda ze jest nauczycielem ale z drugiej strony warte wielkiego podziwu na pewno dostawal wiele propozycji bedac juz starszym i madrzejszym a zrezygnowalpoprostu mial inne plany :D
Z całym szacunkiem, ale nie można powiedzieć, żeby to był świetny aktor, skoro zagrał tak na dobrą sprawę w jednym filmie.
Niektórzy mają na koncie kilkadziesiąt produkcji, a niektórzy ich krytykują. Nawet Najlepszy film, najlepszy aktor, sprawdźcie sobie komentarze, zawsze znajdzie się jakaś opinia, że ten to jest beznadziejny czy coś w tym stylu.
Danny Lloyd zagrał w "Lśnieniu" faktycznie bardzo dobrze, ale nie można zapominać, że wtedy to był mały chłopiec. Mógłby sobie nie poradzić w dzisiejszym świecie więc darujcie sobie - to mógłby być świetny aktor, ale równie dobrze marny aktorzyna. TO MOJE ZDANIE I PROSZĘ SIĘ NIE WKURZAĆ, ŻE MAM INNE NIŻ WY!
on nawet nie wiedzial, ze gra w horrorze, Kubrick musial bardzo kombinowac, zeby gral np przerazonego itp:)
Popieram, zagrał przeciętnie, po prostu został dobrze że tak powiem ustawiany przez reżysera i resztę ekipy.
Gdyby na prawdę był taki genialny to by potem jeszcze grał w innych produkcjach, a raczej nie odmówił by za dobre wynagrodzenie.
Nie wiem czemu utożsamiasz genialność z kontynuowaniem kariery aktorskiej. I jeszcze jako argument podajesz dobre wynagrodzenie, to jakiś spór o natkę pietruszki, ja nie wiem. To, że już nie gra, to jego sprawa i nic nam do tego. Liczy się to, co stworzył - czyli rolę w "Lśnieniu". A ta była świetna, przekonywająca i bardzo dobrze zagrana jak na takiego szkraba.
Pozdrawiam.
No proszę was. Czytał ktoś Lśnienie?? Z niesamowicie inteligentnego dzieciaka z ogromną charyzmą zrobiono tego małego przygłupa ze zidiociałym wyrazem twarzy. I ten sposób komunikacji z tonym. Jezu!! Gdzie on gra w tym filmie co?? Chodzi tylko niezwykle wolno z tą samą miną. NO, PRZEPRASZAM, jeszcze jak zobaczył córki poprzedniego dozorcy to odwalił kitę jakby zobaczył 2Girls, 1Cup. Na serio szanujcie choć trochę pojęcie "gra aktorska". Gdyby nie Kubrick i jego talent ten bachor stworzyłby kreację na poziomie dzieł Eda Wooda...
Ja też myślę, że nie pokazał nic ciekawego w tym filmie, chociaż ciężko wymagać tego od dziecka, ale on naprawdę miał ciągle jeden wyraz twarzy...
Ja mam wrażenie, że ci, co się tak spuszczają nad tym filmem książki w większości nawet nie liznęli... Ja nie mogę podzielić nad nim zachwytów po przeczytaniu książki i tyle :) Wszystko jest spłaszczone i mdłe.
No to zobacz sobie tego serialowego Danny'ego. Ten to dopiero ma przygłupi wyraz twarzy, który miał przez cały serial. Lloyd zagrał tą postać niebo lepiej.
W moim odbiorze w Lsnieniu "zagral" bardzo slabo. Ten sam wyraz pseudo przerazonej twarzy x 30 ujec i ciecie.