Jej wydanie Sailor Moon to porażka. Głos jej się łamie, myli imiona, przekręca, połyka końcówki (hazard jako hazar itp.). Odzywa się w nieodpowiednich momentach do akcji. Nie pojmuję, jak można było podpisywać z nią umowy na kolejne odcinki...
Nie oglądałem Sailor Moon, ale widziałem Haibane Renmei z panią Stachyrą jako lektorką i tak jak zazwyczaj wolę napisy od lektora, tak to było cudo i jeśli kiedyś zrobię rewatch to na pewno w tej wersji. To anime samo w sobie jest niesamowicie klimatyczne, a ta wersja z takim "staromodnym" lektorem dodaje tego kilmatu jeszcze więcej. Tym bardziej, że czyta kobieta, co bardzo pasuje jako, że wszystkie ważne postacie w tym serialu to kobiety