David Boreanaz

David Paul Boreanaz

8,2
3 591 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby David Boreanaz

"Kruk 4", jest filmem który ma sporo błędów, że tak powiem dziur w scenariuszu... Dialogi momentami są naiwne... Jednak w innych momentach film ten naprawdę szokuje... Przypomina rewelacyjną papkę, wymieszanie kilku gatunków, z dominacją brutalnej akcji...
Jimmy główny bohater w którego wcielił się Edward Furlong (znany z filmów: "Terminator 2" czy też "American History X"), jest człowiekiem który w przeszłości zrobił wiele złego, teraz pragnął by jednak o tym zapomnieć, zaczynają życie od nowa wraz ze swą dziewczyną... Ktoś jednak nie da mu zapomnieć przeszłości, nie da mu szansy rozpocząć wszystkiego od nowa... tym kimś będzie - Luc... Luc Crash... Wiele osó krytykuje ten film za fabułę, jednak w części pierwszej wątek zemsty był taki sam jak w części 3 czy także i tej, czyli części 4... Część 2 wyróżniałą się jedynie tym że główny bohater chce się zemścić nie na mordercach swojej dziewczyny, lecz na mordercach swojego syna... Tak więc krótko obiaśniając poszczególne cześci cyklu:
"Kruk 1", facet któremu zabito dziewczynę jak i również jego, wraca do życia jako tzw. Kruk i mści się na złych gostkach...

"Kruk 2", facet któremu zabito syna jak i również jego, wraca do życia jako tzw. Kruk i mści się na złych gostkach...

"Kruk 3", facet któremu zabito dziewczynę jak i również jego, wraca do życia jako tzw. Kruk i mści się na złych gostkach...

"Kruk 4", facet któremu zabito dziewczynę jak i również jego, wraca do życia jako tzw. Kruk i mści się na złych gostkach...

Tak więc podstawa fabuły jest ta sama... W każdej też części bossowie zostają załatwieni na koniec, chciało by się więc powiedzieć, po co robią wciąż ten sam film z drobnymi różnicami i inną obsadą... - odp. jest jedna - dla kasy...
Chociaż w tym filmie bez wątpienia gwiazd jest więcej niż w poprzednich częściach, to film nie jest jakoś lepszy...
Moim zdaniem najlepszą produkcją serii, była część 1 bo po prostu była 1... - I tylko i wyłącznie dlatego film ten nie jest tak krytykowany jak ta obecna produkcja... A przecie "Kruk 4" nie jest w moim odczuciu w cale gorszy, wręcz przeciwnie styl spojrzenia na całą historię jest najbardziej odmienny od części 2 i 3... Ten kruk to jakby połączenie odrobiny poprzednich produkcji o Kruku z klimatem włoskich westernów... (tych lepszych)...
Inny Kruk, nie znaczy gorszy... Fani serii, tak naprawdę dawno już wytworzyli w sobie niechęć do kontynuacji po tym jak Brandon Lee (syn Bruce Lee, pierwszy aktor który zagrał Kruka) nieszczęśliwie zginął na planie 1... Od tego momentu ci co pokochali film "Kruk" poczuli nienawiść do filmów "Kruk 2", "Kruk 3" czy też "Kruk 4" na długo przed tym zanim te filmy powstały... Moim zdaniem niepotrzebnie krecono kontynuuację, praktycznie tej samej historii... Przecie wystarczył jeden przyzwoity film, wiadomo jednak że tak nie działa przemysł filmowy, jeśli coś raz się sprzedało to trzeba zrobić 2, a jak 2 się nie udała, w sensie zysków z kina, to może 3 się uda, ale że 3 też nie zarobiła tyle co powinna, to weźmy reżysera który nakręcił niskobudżetowy film który został w miarę wysoko oceniony na festwiwalach filmowych, i tak właśnie zrobiono w tym wypadku, a że fani mają już dość Kruka, to i 4 też za dużo nie zarobiła ani nie zarobi, bo jak wiadomo film już amerykańską premierę kinową miał... A że film puszczono w 3 miastach amerykańskich przez jedyne 10 dni, i nie zebrał tak rewelacyjnych ocen jak się spodziewano, nie poszło do kin na niego tyle wiary ile iść miało, to postanowiono po niespełna 2 tygodniach puszczania filmu w kinach, dalszych pokazów zaprzestać, i film wydać wcześniej na DVD... Może płyty DVD ludzie kupią skoro do kin iść nie chcieli zdaje się pomyśleli sobie producenci... Chociaż jeśli chodzi o film "Punisher" któy kosztował 30 mln dolarów, a dochód z kin wyniósł jedynie 33 mln dolarów, taki sposób myślenia okazał się trafny, film wydano wcześniej niż planowano na DVD, no i te płytki rozeszły się jak świeże bułeczki... Tyle że i sam "Punisher" jest postacią komiksową bardziej znaną niż "Kruk", tak również jak i budżet filmu "Punisher" był większy od filmu "Kruk 4", no i nie mówiąc że w Punisherze zagrał prawdziwy gwiazdor, jeden z najlepszych amerykańskich aktorów - John Travolta (postać czarnego charakteru), w 4 części Kruka do roli czarnego charakteru zatrudniono aktora znanego ale nie gwiazdora... - David Boreanaz jest aktorem wysokiej klasy jednak jego pozycja nie jest za wysoka jeśli chodzi o produkcje kinowe... Jest uważany za najlepszego aktora telewizyjnego w USA, ale jeśli chodzi o filmy które nie są robione do tv, to praktycznie jest aktorem świeżym...
Boreanaz jest aktorem dobrym, o czym świadczy artykuł w którym porównano jego styl gry do stylu Harrisona Forda, jednak by stać się tak znanym aktorem jak Ford trzeba zagrać w dobrych filmach, zaczynając od 'swoich' 'Gwiezdnych wojen', "Kruk 4" bez wątpienia nie będzie odpowiednikiem "Gwiezdnych wojen" dla Davida Boreanaza... Ani też "Krukiem 4" nie przypomni światu swej osoby Edward Furlong...
Żal albowiem film ten nie jest najgorszy nie jest jednak też najlepszy, jest to zaledwie produkcja średnio-udana, która raczej nie zostanie zapamiętana na długo...
W moim odczuciu film ten zbliżył się do 1 najbardziej, bowiem i tu twórcy spróbowali zrobić coś, co sprawi że postać komiksowego Kruka na stałe wejdzie do filmowego show-biznesu, a tak zapewne pozostanie czekać kilka lat aż ktoś spróbuje zbliżyć się do sukcesu części 1, próbująć jeszcze raz tworzyć film o mściwym bohaterze - mordercy-morderców, który wraca do życia aby dokonać jednego - zemścić się...
Już na zakończenie aktorzy spisali się nie najgorzej... Furlong starał się zrobić z Kruka postać ciekawą, choć aktor ten ma rolę rewelacyjne to i ma również takie gdzie gra beznadziejnie, w tym filmie miał jedynie momemnty w któych pokazał że jest aktorem dobrym... W moim odczuciu jedynie David Boreanaz pokazał że coś ze swą rolą zrobić próbował, mimo nie za dobrych dialogów, próbował zagrać postać Luca podobnie jak Jack Nicholson zagrał postać Jokera w "Batmanie" no i powiedzmy że udało się to Boreanazowi w 75%... Był w tym filmie najlepszy pod względem aktorstwa... Dennisa Hoopera komentować nie będę gdyż spodziewałem się po nim czegoś więcej, w końcu to aktor który ma na koncie nominację do Oscara...
Kończąc...
W skali szkolnej (od 1 do 6) dałbym temu filmowy ocenę 3+, a dlaczego 3... dlatego że film jest średni ani zły ani dobry, a dlaczego +... a dlatego że muzyka w filmie jest całkiem fajna...

Pawel_Max_Henry

a po cholerę to piszesz w tym miejscu, cholerny dziwaku?

Satch

niech pisze jak lubi:)
ja obejrzałam 5 razy ten film i tylko dlatego ,że gra tam David Boreanaz:)

jamiedavied

Film jest kiepściutki niestety...:/ Chociaż bardzo kocham Davida nie wytrwałam do końca:( Nie wiem czemu David przyjął tą rolę,zasługuje na coś o wiele lepszego...

Pawel_Max_Henry

film faktycznie kiepściutki; obejrzałąm go tylko dla Davida a i tak było ciężko, a gatki miał okropne w tej scenie na cmentarzu. Ponuro,mrocznie, tajemniczo, a mnie i tak chciało się smiać. Wyrzucili kasę w błoto a facetowi zabarali życiorys.