jakich 5 reżyserów zasługuje na to wyróżnienie??? proszę o kolejność od najlepszego. o to moja lista:
1. David Lynch
2. Stanley Kubrick
3. Alfred Hitchcock
4. Francis Ford Coppola
5. David Fincher
1. Robert Redford.
2. William Wyler.
3. Terry Gilliam.
4. Krzysztof Zanussi.
Poza tym: Scorsese, Allen, Ford, A. Mann, M. Mann, Jacek Bromski, Zienneman.
1. Alfred Hitchcock
2. Stanley Kubrick
3. Roman Polański
4. David Lynch
5. Martin Scorsese
Tuż za czołową piątką są jeszcze: Francis Ford Coppola, Sergio Leone, Sidney Lumet i Billy Wilder (choć wiele filmów jego nie widziałem, to i tak zasługuje, by być na mojej liście).
Na początku nie rozumie dlaczego David Lynch jest na liście filmwem dopiero 109 wśród reżyserów, to jest nie do pojęcia !!.On jest uważany przez niektórych za najlepszego żyjącego reżysera. Nie do pojęcia !!.
Moje top 5:
1. Christopher Nolan
2. Nicolas Widding Refn
3. Stanley Kubrick
4. Martin Scorsese
5. David Lynch
Najbliżsi mi są dwaj artyści kina: Alfred Hitchcock i David Lynch. Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Ha...ha...ha najlepszy rezyser a w czym on jest taki dobry wszystkie swoje filmy robi na jedno kopyto,recepta taka:pojedziemy maksymalną psychodelą+fabułę zamotamy tak,że interpretacji będzie mnogość a samego sensu ułamek....
Nikt Jarmuscha nie wymienił, dziwne.
Jarmusch, Kieślowski, Polański. no i ewentualnie Quentin Tarantino.
Kolejnośc dowolna:
.Stanley Kubrick
.Alfred Hitchcock
.Roman Polański
.Steven Spielberg
.Sergio Leone
Nienawidzę robić rankingów, ale złotą piątkę jakoś skroję.
Paul Thomas Anderson
David Lynch
Stanley Kubrick
Martin Scorsese
bracia Coen
Trudny wybór.
Filigranowa SHERILYN FENN jako słodka Audrey,
cnotliwa LARA FLYNN BOYLE jako Donna,
zmysłowa MADCHEN AMICK jako Shelly,
klasycznie piękna PEGGY LIPTON jako Norma,
egzotyczna JOAN CHEN jako Josie,
no i SHERYL LEE jako Laura Palmer - fascynująca kusicielka.
Wyborne są tu też epizodystki:
ROBYN LIVELY jako Lana,
PHOEBE AUGUSTINE jako Ronette Pułaski,
HEATHER GRAHAM jako Annie Blackburn.
https://www.youtube.com/watch?v=swiVa2LqO04
Powrót do Twin Peaks po 25 latach był pełen obaw. Że być może się zestarzało. Że trąci myszką. Nic z tych rzeczy. Wciąż bawi, wciąż straszy. Jednocześnie!
Po latach zdaję sobie sprawę, że zapewne było to pierwsze doświadczenie z abstrakcją, z surrealizmem (na długo przed "Tam, gdzie rosną poziomki", "Siódmą pieczęcią", "Hiroszimą, moją miłością", "Zeszłego roku w Marienbadzie"...), przez które na szczęście prowadzi za rękę racjonalista agent FBI, Dale Cooper i jego partner szeryf Truman. Idealni przewodnicy po labiryncie Davida Lyncha. Wyjścia z niego nie ma, ale trzeba do niego wejść, by poznać zabójcę Laury Palmer.
Nie ma innego wyjścia.