Chciałbym zachwycić się nad jego kunsztem pisarskim, ale nie potrafię. Oprócz "Ostatniego Bastionu", który bardzo lubię, dalsza filmografia to przeciętne filmy. Czy to wina reżysera albo budżetu? Nie. Po prostu jego opowieści są proste w swojej strukturze, ukierunkowane na zysk i prostą rozrywkę, trochę infantylne i nie do końca przekonujące. Średni scenariusz jest doprawiany nazwiskiem znanego reżysera i dobrą obsadą. Do tego fajna muzyka , zdjęcia i mamy kolejny film. Ciągle pozostaje jednak niedosyt.