Dean MartinI

Dino Paul Crocetti

8,2
2 292 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Dean Martin

a często zdarzało mu się grać rasowe moczymordy. Przez ostatnie 10 lat życia nigdzie nie zagrał,
ponieważ większość czasu spędzał w swojej knajpie, którą prowadził od lat 70. Alkohol lał się tam
strumieniami, chlali u niego najwięksi z Hollywood, a on ani kropli. Podziwiam takich ludzi. Sam nie
piję i brzydzę się ludźmi, którzy sięgają po alkohol nawet okazjonalnie.

W "Rio Bravo" zagrał kogoś, kim na co dzień się brzydzimy. Podejrzewam, że ekipa miała niezłą
lekcję gry aktorskiej.

Brzydzisz się ludźmi, którzy sobie wypiją jedno piwo raz w tygodniu?
Co z ciebie za człowiek?

użytkownik usunięty
forek23

Człowieku, nawet nie wiesz, co to ironia. Dean Martin był moczymordą jak się patrzy. Gdyby nie chlanie nawet na łożu śmierci, to mógłby chodzić o własnych siłach. Tymczasem ochroniarz wnosił go do knajpy.

Ty, a po cy ty pijesz piwo raz w tygodniu? Nie masz innych rozrywek? ani to potrzebne, ani przyjemne. Gdybyś się uchlał z rozpaczy raz na pół roku, to mogę zrozumieć. Natomiast nie rozumiem ludzi, którzy w ogóle spośród tysiąca rozrywek wybierają tę jedną - alkohol.

Jeśli o mnie chodzi to piwo wypiję raz na jakiś czas. Czasami jest to jedno piwo w miesiącu, czasami nie piję nic przez 2,3 miesiące. Gdy jest gorąco latem to piję częściej, zazwyczaj kupuję sobie wtedy dwa zimne piwa na weekend dla ochłody, ugaszenia pragnienia.
A dlaczego piję? Dla smaku. A nie dla procentów. I nie traktuję tego jako rozrywki. Chociaż może i można tak to określić. Jednak upijać się nie lubię, a że na szczęście nie mam zdrowia do picia to tymbardziej jestem zadowolony, ponieważ znam swoje granice i nigdy nie wypiję więcej niż mogę.

Ale tak jak mówię, piwo piję dla smaku. Nie wiem jak inni. Każdy ma swoje powody.
A piję dla smaku ponieważ to JEST przyjemne, wbrew temu co piszesz. Każdy lubi co innego. Jeden nie je mięsa, drugi je z kolei ogranicza. Podobnie ze słodyczami. Sięgamy po słodycze dla przyjemności.
Ja sięgam okazjonalnie po piwo dla walorów smakowych, a nie dla samego alkoholu.
Wypicie sobie butelki piwa raz w miesiącu z nikogo moczymordy nie czyni. Powiem więcej: alkohol jest dla tych, którzy umieją pić z głową. A, że ludzie z reguły nie znają umiaru to już inna sprawa.

użytkownik usunięty
forek23

Jeśli to kwestia gustu i większość pije dla smaku, to ja mam inny smak. Nie skosztowałem w życiu ani jednego rodzaju alkoholu, który byłby smaczny. Alkohol śmierdzi lub ma nieciekawy aromat. większość pije po to, żeby być na lekkim rauszu. Potem to mija, jak to z używkami. Ciągle nie wiem, dlaczego ludzie zmieniają na krótki czas świadomość.

Ludzie zmieniają na krótki czas świadomość ponieważ we własnej skórze jest im niewygodnie, ponieważ chcą zapomnieć raz na jakiś czas o całym bożym świecie, problemach, obowiązkach, nieszczęśliwej miłości, niespełnieniu, pracy.

Co do zapachu - wódka śmierdzi okropnie, to prawda, większość alkoholi również.
Ale np piwo Karmi ma już delikatniejszy aromat. Mnie mdli gdy czuję zapach wódki, ale znowu uwielbiam lody z advocatem. A tam przecież jest jakaś znikoma ilość alkoholu.
Jest też sernik na piwie, gdzie w ogóle piwa nie czuć, w sumie to nie wiem dlaczego się go robi na piwie, taki przepis po prostu jak widać.

Ale skoro nie pijesz i nie znosisz alkoholu w żadnej formie to dobrze. Alkohol niczemu nie służy. To tylko takie chwilowe zaspokojenie potrzeb. No u niektórych w sumie częściej niż chwilowe, powiedziałbym nawet, że u niektórych to nawet codzienne zaspokojenie potrzeb. Są ludzie i ludziska na tym świecie.

użytkownik usunięty
forek23

W większości krajów o chrześcijańskich korzeniach alkohol jest częścią kultury libacyjnej. Tam gdzie muzułmanie mają sziszę, żydzi sałatki i poczęstunki oraz żartobliwe rozmowy, chrześcijanie stawiają alkohol.

Piszę o tym, ponieważ obserwuję generację 20-latków. Coraz więcej piją młode kobiety. Za 20 lat będziemy mieć poważny społeczny problem. Ludzi z jakiegoś powodu źle się czują we własnej skórze. Nie mogę tego zrozumieć. Jeśli ktoś nie ma śmiertelnej choroby, dokuczliwego inwalidztwa, tak naprawdę wiele rzeczy sam tworzy w swojej głowie. Najgorsze są demony, które sami tworzymy w naszej duszy. Dlatego nie rozumiem chwilowego zapominania o kłopotach.

Od lat uciekam od pijącego towarzystwa. Wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto lubiłby nadużywać. Po prostu wyeliminowałem takich ludzi ze swojego otoczenia. Zrobiłem to przede wszystkim dlatego, że jako niepijący tworzę im dyskomfort, a gdy dużo wypiją, nie mamy o czym ze sobą rozmawiać.

Kiedyś pewien człowiek łaził za mną na wyciecze i co rusza nagabywał mnie na alkohol. Dopiero po dwóch dniach zrozumiałem dlaczego. Chciał przejść ze mną na ty i uznał, że takie rzeczy robi się głownie po alkoholu.

Podejście niektórych jest dziwne czasami :)
Powiedz mi, skoro nie pijesz to oznacza to, iż nie chadzasz na imprezy, do pubów? A co z Sylwestrem? Nie świętujesz, nie bawisz się?
Rozumiem, że można iść na zabawę i nie wypić.
Tylko impreza praktycznie zawsze kojarzy się z alkoholem.
Nawet jeżeli ktoś cię zapyta czy idziesz na imprezę, to z góry wiadomo o co chodzi. O picie. A cała reszta jest tylko dodatkiem do picia.

użytkownik usunięty
forek23

Nie chodzę do knajp, stawiam czynny opór, gdy zapraszają, sylwestra nie świętuję z pijącymi. Żadnych tańców, picia i rzygania.

Takich stek bzdur jeszcze nigdy nie słyszałem,twój nic wszystko mówi,zapytaj swojego tatę ile się kiedyś piło.Wóda się lała litrami,i jakoś świat się nie skończył.Nie jestem alkoholikiem normalnie pracuję i lubię sobie strzelić piwko po pracy bo lubię piwo.A ja się brzydzę ludźmi co udają że są kimś innym.Wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem.A u Ciebie w rodzinie był chyba jakiś alkoholik że ich tak nienawidzisz .Każdy człowiek jest od czegoś uzależniony,tylko niektórzy sobie z tego nie zdają sprawy.Np.niektórzy od słodyczy,internetu,kawy,papierosów,sexu,jedzenia,itp.To może nienawidzisz wszystkich ludzi?

88johny11

Ja jestem uzależniony od herbaty. Dzień bez herbaty to dzień stracony.
Poza tym znam ludzi, którzy nie piją i doskonale bawią się w towarzystwie osób pijących.
No kolega trochę pojechał po bandzie.
Żadnych tańców, picia i rzygania...
No najlepiej zamknąć się w domu i nigdzie nie wychodzić.

forek23

Właśnie o to chodzi,jak ktoś chce wypić to dlaczego od razu trzeba go dyskryminować.A po wypowiedziach tamtego użytkownikach wnioskuje że ma jakieś problemy ze sobą.A ja jestem uzależniony od kawy.Nie ma ludzi doskonałych.

To się pałyj lamusie i nie oceniam innych bo mamy to w dupie;)

Ja piję dla procentów.

użytkownik usunięty

Swietna ironia, jestes miom bogiem!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones