Ja od siebie mogę dodac nawet więcej - jest najlepszym aktorem w historii kinematografii. Nie jest on tak jak większość aktorów zaszufladkowana z jedna lub dwiema rolami, z którymi zawsze będa kojarzeni. Każda rola Denzela jest inna, nigdy nie zagrał w zadnym sequelu, a tym samym potrafi zagrać kazda postać, i każdy film z jego udziałem jest co najmniej bardzo dobry.... Pozdrawiam ;)

nigdy nie zrozumiem zachwytów nad aktorami tego typu, większość twierdzi, że jest dobry tylko dlatego, że (przeważnie) gra w niezłych filmach, ale jego gra jest tragiczna, kojarzy mi się z Cage'm, obaj mają jedną minę przez cały film niezależnie od scenariusza, a starają się patrzeć tak jak patrzy wszechwiedzący i przemądry bohater, zbawiciel kraju i świata. naprawdę staram się być obiektywna, ale moim zdaniem do aktor bardzo przeciętny, obsadzany w trochę mniej przeciętnych filmach.

Widzę, że koleżanka jeszcze naprawde mało wie o kinie, jeżeli porównuje Denzela do Cage'a. Polecam zapoznanie się z większą liczbą filmów Denzela, to moze wtedy zmienisz zdanie, bo twierdzenie ze jest on przeciętny pozostawię bez komentarza......

Wypowiedź na temat mojej wiedzy o kinie pozostawię bez komentarza w obliczu Twojej oceny Denzela jako "najlepszego aktora w historii kinematografii"...Nie jestem tu po to by kogoś oceniać (nie mam oczywiście na myśli filmów i aktorów) i nie będę się kłócić, nie wrzucam D.W. i N.C. do jednego worka, po prostu zauważyłam pewną ich wspólną manierę, która mnie jako widza drażni i nie zamierzam nad nimi wzdychać, mimo iż grają w dobrych filmach. Zwyczajnie nie tego szukam w grze aktorskiej.

Twoje ostatnie zdanie trochę wydaje mi się śmeiszne, gdyż chyba po to się oglada filmy, żeby zachwycać się gra aktorską. Nie wiem, przynajmniej ja tak mam.... Jeżeli nie jesteś przekonana do Denzela, to proponuję zapoznać się z jego najlepszą kreacją w Dniu Próby. Mimo iz każda jego rola jest genialna, a wiele ról miał wybitnych, to jednak w tym filmie uwazam ze zmiażdzył system (szczególnie przy 2 ostatnich scenach). A uważam że jest najlepszy, bo tak jak wspomniałem w kazdym filmie trzyma wysoki poziom i z wielką przyjemnością ogladam filmy z jego udziałem (z niecierpliwością czekam na Safe House), a nie tak jak inni aktorzy, którzy przez całą karierę jadą an jednej roli, dzięki której stali się sławni.....
PS. Dodam jeszcze, że doceniam również:
-Daniela Day Lewisa - ten człowiek również jest genialny o czym świadczą dwa oscary, każda jego rola jest genialna, jednak zagrał w trochę mniejszej ilości filmów niż Denzel, ale mimo wszystko mój numer dwa
-Edward Norton - żałuję że ostatnio osiadł na laurach i nie gra w ambitniejszych filmach, bo talent do tego ma, co pokazał z Podziemnym kręgu no i przede wszystkim w Więźniu Nienawiści - bezbłędna kreacja, żałuję że za nią otrzymał tylko nominację do oscara, chociaż Begnini równieżbył wielki....
-Will Smith - W pogoni za szczęściem pokazał, że ma wielki talent do wielkich ról (również załuję że oscar powędrował do Whitakera) co potwierdził w Siedem dusz, jednak musi odstawić na bok komedyjki, co chyba u niego nie jest mozliwe, więc będzie przeplatał swoje role lepsze ze słabszymi,
-Russell Crowe - dwie wielkie kreacje w Gladiatorze i Pięknym umyśle, jednak ostanio też trochę przygasł
-Johnny Depp vel. Jack Sparrow - specjalnie to napisałem, bo przez tą rolę został zaszufladkowany, ale to nic, bo talent ma wielki, a Piraci rządzą ;)
Pozdrawiam ;)

Co do reszty się zgadzam:P Denzelowi dam szansę, odnoszę tylko wrażenie, że za bardzo zasugerowałeś się "zajebistością" postaci graną przez Denzela a nie samą grą aktora. Ale ok, może się uprzedziłam, w sumie z przyjemnością przeanalizuję to przy okazji "dnia próby", bo chyba nie widziałam...pozdrawiam:)

W Dniu gra swietnie. Polecam zwracac uwagę na jego mimike podczas ogladania. Potrafi pokazać naprawde duży wachlarz emocji.

Zgodzę się z Tobą w stu procentach! Najlepszy aktor w historii :) Pozdrawiam :)

on jest genialny :) uwielbiam go jak i jego filmy :)