Kolejny gościu w stylu "Łup i po krzyku".
Co to ma znaczyć, że niestety? Wytłumacz mi to stwierdzenie.
Bo tych "gościów" jest mnóstwo: Van Damme, Seagall, Stallone czy choćby Schwarzenegger. A Dolph Lundgren jest na dokładkę i do tego niezbyt smaczną.