A Dolph w Niezniszczalnych wymiatał jak zawsze :) Też dobre były z nim żarty i sytuacja, jak tą chinkę próbował poderwać :)
Uniwersalny Żołnierz
Ostry Poker w małym Tokio
Mroczny Anioł
The Punisher
Drzewo Jozuego
Rocky 4
Niezniszczalni 1 i 2
1. Rocky IV
2. Universal Soldier: Day of Reckoning
3. The Expendables (Extended Cut)
4. Dark Angel
5. The Expendables 2
6. The Punisher (Uncut)
7. Men of War
8. Joshua Tree
9. The Mechanik
10. Masters of the Universe
Na wyróżnienia zasługują jeszcze, wg mnie: Jill Rips, Universal Soldier (Big Swede wypada lepiej niż JCVD), Johnny Mnemonic (wersja japońska, która ma więcej scen z Dolphem i Kitano, a tylko dla nich warto oglądać), One in the Chamber (niezłe one-linery Dolpha).
Dzięki. Fajna w sumie lista, przemyslana. A jeżeli chodzi o Rockyego IV był to genialny debiut Dolpha w kinie akcji,, gdzie poprowadził go sam Sylvester Stallone!
Jeśli chodzi o kino akcji to Dolph miał bardzo widowiskowy debiut (nie licząc epizodu w "A View to Kill"), lepszy niż jego koledzy po fachu. Szkoda, że reszta keriery jest już mniej efektowna. Do swojej listy jako wyróżnienia mogę dorzucić filmy, w których Big Swede ma pojedynki z Tagawą: "Showdown in Little Tokyo" i "Bridge of Dragons". Szkoda, że Dolph miał mało klasycznych pojedynków w początkach kariery, gdzie mógłby w pełni popisywać się umiejętnościami karate kyokushin.
Oczywiście, zgadzam się. Dolph w sumie miał tylko jeden film karate: Ostry Poker W Małym Tokio. Ale to, jak na wielkiego szweda, posiadający 3 dan Karate to stanowczo za mało. Dolph w zasadzie grał głównie w filmach akcji, ale powinien mieć więcej filmów sztuk walki, jak Van Damme.
Dolph nie nadawał się za bardzo do kina karate ponieważ był zbyt poteżny i zbyt silny ,jak by walczył z Bolo to dwa razy by przyłożył z pieśći i raz lub dwa razy kopnoł i było by już po wszystkim .On szybko wykańczał swoich przeciwników .Zresztą też nie był tak zwiny i szybki jak Van Damme czy Norris .Dziwnie by to wygladało
Do Seagala Mateuszu nie ma Dolpha co porównywać, gdyż Ci Panowie różnią się od sobą posturą i jakością filmów.. Do wszystkich: koniecznie obejrzyjcie Kontakt Bezpośredni z 2009r. jest to naprawdę dobry film akcji, z elementami walki i zaskoczenia. Ja dałem 9/10 - a byle jakim filmom takiej oceny nie daje :)
Ogólnie rzecz biorąc Dolph se teraz lepiej radzi od Stevena. Kontakt Bezpośredni obejrzę. Raz mi się pomyliło z innym filmem i myślałem, że widziałem.
Ale film jest naprawdę dobry. Moze i przez innych krytykowany i poniżany, ale mi idealnie on wpadł w gust :)
Zgadza się, podpisuje się pod tym. Pomimo dużych umiejętności(3 dan Karate) Dolph nadawał się do typowego kina akcji, bądź też filmu wojennego. I w tym rodzaju, jak i w tym Dolph sobie moim zdaniem dobrze radził, w odróżnieniu np. do Van Damma w filmach wojennych, które były jego dotychczasową klęską. Ja chciałbym zobaczyć Dolpha jeszcze w jakiejś odsłonie klimatu wojennego, jak to zrobił Van Damme w filmie: Zastępca. A Ty Bradock/Tomku co byś chciał zobaczyć z Dolphem w przyszłości?
a moim zdaniem Jean-Claude Van Damme dobrze se radzi w filmach wojennych nielicząca Zastępcy (ten film ogólnie był słaby)
Van Damme w swojej karierze miał 2 filmy wojenne - Legionista i Zastępca. Oba moim zdaniem były na naciąganą 7/10, Van Damme miał dużo lepszych filmów od tych 2.
Wiesz, też kwestia gustu. Mi się on podobał bardzo na początku, jak Van Damme występował w roli boksera, i miał powodzenie u kobiet. Ale później stał się on dla mnie dosyć monotonny, naciągany i przesądzony.
Racja. Też Legionistę uważam za mniej udany film Van Damma, bo była nagła zmiana z VHS na DVD i każdy w tym czasie miał swoje upadki(Seagal i Dolph Lundgren także).
Jeśli chodzi o Dolpha to mi marzyła się rola Dolpha taka jak miał w Uniwersalnym Żołnierzu jako Andrew Scott .Mógł by ją powtórzyć ,bo jako schizol Andrew był bezłbłedny .Z jednej strony Dolph przerażał ale też bywał zabawny .W sumie podobną rolę to powtórzył w Niezniszczalnych 1 ale nie był aż tak hardckorowy jak Gr -13 .Oprócz tego chciałbym zobaczyć Dolpha w podobnym filmie co ,,Ostry Poker w Małym Tokio ,, tam świetnie i widowiskowo walczył .Niestety tylko tam .,Nie wiadomo czy to była zasługa świetnego reżysera Marka Lestera ,twórcy Komando z Arnim czy też Dolpha który wzioł się w garść ...
Ja natomiast, jeżeli chcesz znać moje zdanie na ten temat, chciałbym zobaczyć Dolpha w odsłonie wojennej, coś w stylu 4 części Johna Rambo, gdzie będzie spełniał powierzony mu cel. Było by fajnie zobaczyć Dolpha w takiej, że tak powiem mieszance akcji i wojny. Pozdrawiam :)
No to było coś takiego w Czerwonym skorpionie. Też był motyw wojenny pokazany i zlecenie, które miał wykonać bohater grany przez Lundgrena. Ale się sprzeciwił swoim ludziom i nie wykonał zlecenia tylko stanął w obronie biednych.
No, no dokładnie. Chciałbym zobaczyć tego jakby to powiedzieć kontunuację, ale więcej indywidualnej akcji Dolpha.
A to już niedługo będzie. Spokojnie. W tym czasie pojawi się długo oczekiwana przeze mnie Szklana Pułapka 5.
Typowe filmy sztuk walki dla Dolpha to nie jest dobry pomysł, acz jeden-dwa tego typu produkcje, szczególnie na początku kariery chętnie bym obejrzał. Zresztą, to jak wypadnie walka na ekranie w dużej mierze zależy od choreografii, reżysera, montażu etc., najlepszy fighter może wypaść źle w filmie, a osoba nie znając awcale sztuk walki, co udawadniają szczególnie produkcje z Hongkongu, wygląda często, jak absolutny mistrz. Pojedynki, które Dolph stoczył w "The Punisher", "Showdown in Little Tokyo", "Bridge of Dragons" i ostatnio w "The Expendables" (choć nieco źle sfilmowany) oraz "Universal Soldier: Day of Reckoning" udowadniają, że można dobrze pokazać Lundgrena w bitce ekranowej. A przecież często wystarczą 3-4 pojedynki głównego bohatera w filmie sztuk walki, by był on udanym przedstawicielem swojego gatunku.