podobno sympatyczny,dobrze zbudowany nawet teraz ale niestety tylko własciwie to,jego filmy to jedna wielka porazka i nie mowie tylko o nowych pozycjach bo to juz całkiem katastrofa,nawet te stare miał słabe no niektóre tylko niezłe,wyroznic go mozna chyba tylko za rockiego,no szkoda jak dla mnie to zadna legenda,robi so tylko filmy słabe do kasy.
haha dolph ma cała kariere gnioty,seagal ma ich tylko kilka wiec po co sie wypowiadasz jak za duzo na ten temat nie wiesz? stefek dba o fana i praktycznie cały czas ma swietne filmy,istne przeciwienstwa.
Po to jest forum, by się wypowiadać.
Moim zdaniem Stefek i Dolph mają tyle samo porządnych filmów i tyle samo gniotów na koncie. Nie ma między nimi zasadniczej różnicy (z wyjątkiem formy).
Nie odpisuj mi już.
Seagal miał wiencej dobrych filmów od Dolpha które można oglądać bez porzygania się . Porównanie :
Porządne filmy Stevena :
-Niko
-Wygrać że śmiercią
- Naznaczony śmiercią
- Szukając Sprawieliwości
-Liberator
-Na Zabójczej Ziemi
-Liberator 2
-Nieuchwytny
-W Morzu ognia
-Mroczna Dzielnica
Filmy Lundgrena które są porządne :
-Rocky 4
-Władcy Wszcheświata
-Czerwony Skorpion
-The Punisher
-Mroczny Anioł
-Stracie w japońskiej dzielnicy
-Uniwersalny Żołnierz
-Drzewo Jozuego
-Najemnicy
-Niezniszczalni 1&2
O Kurcze ,wychodzi remis bo po 10 ale w sumie Lundgren w Rocky 4 ,Uniwersal Soldier czy Niezniszczalni to Dolph miał drugoplanowe role .
Czyli miałam rację, że oni oboje są na równi, jeśli chodzi o ilość porządnych filmów oraz ilość gniotów.
Niby tak ale po Najemnikach Lundgrena filmy zaczeły obniżać już poziom a to był rok 1994 ,U Stevena to nastopiło po Mrocznej Dzielnicy po 2001 roku .
Patriota przeciętny zmiana klimatu nie wyszła na dobre. Terrorysta jest dobry ale ze strony Sizemora bo Steven nie wykazał się tam niczym. A ty obejrzysz dziś ten film ?
Od razu mówię że Terrorysta to nie jest film Stevena. Jego mogłoby tam w ogóle nie być i niczego by to nie zmieniło. Tom Sizemore (znasz go? ) dobrze zagrał.
Nie głupie tylko jak każde inne. Pytam bo nie oceniłaś go i myślałem że nie znasz.
Nieprawda oba te filmy są co najwyżej dobre. Zresztą ''W morzu ognia'' jest nieco podobne do ''Nieuchwytnego celu''.
Jest lepszy choć więcej w nim bzdur. No ale to styl Johna Woo i film jakoś przemawia do mnie.