Kto widział "Nieme kino" czy "Płonące siodła" wie o czym mówię.
A mógł zagrać coś lepiej niż parodię Ojca Chrzestnego w Robin Hoodzie? Prawie jak Marlon Brando..
Podbijam. Jako Don Giovanni wywołał u mnie dwugodzinny paraliż :D
Był świetny jako Brando w Robin Hoodzie, a najciekawsze, że gdy Mel Brooks powiedział mu że chce, żeby naśladował Marlona, DeLuise zaprotestował, mówiąc że już to zrobił w "Wyścigu gumowej kuli" oraz "Wyścigu gumowej kuli 2". Brooks mu na to: ale nikt nie widział tych filmów :)