Tego się nie da słuchać! Ten głos to jakiś koszmar! Serio, kocham piosenkę "One day more", ale przy fragmencie "Will
we ever meet again" umieram ze śmiechu, co za skrzek XD
Wydaje mi się, że to był repertuar źle dobrany do jego głosu. Możliwe, że nie ma skali tenora i dlatego wyższe dźwięki śpiewał falsetem. Miał tez lepsze momenty, gdy śpiewał w swojej skali. Wcale nie ma takiej koszmarnej barwy głosu, to kwestia niedobranego repertuaru. Widać, że aktorów nie dobierano pod względem głosowym, mieli jakieś inne kryteria.
Wybaczam mu ten falset. Szkoda, że nie miał okazji śpiewać czegoś co by bardziej pasowało do jego głosu, na pewno brzmiałby lepiej.
Mało komu się podobał jego śpiew, ale moim zdaniem okropna była Amanda, to było popiskiwanie. Ona śpiewa jak mała dziewczynka, może twórcy uznali to za urocze, ale jest jakaś pomyłka. Miła i słodka jest, ludzie ją lubią, tylko mogliby ją nauczyć śpiewać jak kobieta.
A co sądzisz o Samancie? Moim zdaniem świetnie śpiewała. :)
Co do Amandy też muszę się niestety zgodzić... Ogólnie Cosette i Marius to niezbyt dobry duet,,,