Wydaje mi się, że praca nad "Osieroconym Brooklynem" którego ma być reżyserem, scenarzystą i głównym bohaterem( a ta praca przeciąga się już kilka lat) oraz plany zagrania w "The Bourne Legacy" wystarczająco go absorbują...Wierzę, że ten wysiłek zaowocuje późniejszą przyjemnością oglądania Nortona na srebrnym ekranie ;) Cieszmy się, że chłop nie czepia się byle chłamu tylko stara się na ile to możliwe wybierać ciekawe role, w których może się wykazać. Wole to niż oglądać Edwarda częściej ale w gorszym wydaniu ( o ile można tu mówić o "gorszym" wydaniu, jak już coś to o niegodnej oprawie;p).
rzadko gra, bo jako jeden z nielicznych aktorów w Hollywood nie ma pleców, stara się nie grać w szeroko pojętym kinie komercyjnym i stawia na jakość a nie ilość. Poza tym znany jest ze swojej działalności społecznej, charytatywnej na rzecz projektów ekologicznych, jest nawet doradcą Obamy i głównie w ostatnich latach skupia się właśnie na takiej działalności. Osierocony Brooklyn jest tylko w planach, nadal nic nie wiadomo na temat rozpoczęcia produkcji i kiedy się za to zabierze. W tym momencie kręci Moonrise Kingdom, który reżyseruje Wes Anderson, więc kolejna niezależna produkcja. Też czytałam, że ma zagrać w kolejnej części Bourna, nie mogę się doczekać:) pozdrawiam
Osierocony Brooklyn raczej nie jest tylko w planach bo w prace zaangażowany jest jako współscenarzysta nawet autor książki i jak wiadomo masa innych ludzi, gdyby to były tylko plany to byśmy o tym filmie nie wiedzieli nawet, nie zgodzę się, że się za to nie zabrał. Mam nadzieję że niebawem "Osierocony Brooklyn" zobaczymy. Aktywistyczną działalność Edwarda pochwalam ale Boże zlituj się żeby nie zaniedbał przez to całkowicie aktorstwa! A właśnie ciekawi mnie kwestia doradztwa u Obamy xD Czy ktoś mi powie skąd ta informacja się wzięła??
polecam stronę edward-norton.org , tam zapewne znajdziesz informacje o współpracy z Obamą, bo naprawdę nie pamiętam gdzie to przeczytałam, ale na pewno na jakimś zagranicznym portalu. Z tym Osieroconym Brooklynem to nie do końca się zgadzam, bo o realizacji tego filmu słyszę, żeby nie skłamać chyba od 10 lat... od napisania scenariusza do realizacji długa droga i póki nie zobaczę pierwszych zdjęć z planu to bym się tak nie nakręcała. Sama książkę przeczytałam lata temu i od tego czasu czekam i czekam na ten projekt:) też żałuję, że coraz mniej go widzę, od kilkunastu lat śledzę jego karierę i jest jednym z moich ukochanych ludzi filmu i też bardzo mnie boli, że tak rzadko gra...jedyne co mnie pociesza, to że nigdy mnie nie zawiódł swoim aktorstwem i wszystkie jego filmy oglądam jak w hipnozie:)
http://www.filmweb.pl/news/Edward+Norton+doradza+prezydentowi+Obamie+w+kwestiach +kultury-55731 nawet na filmwebie znalazłam
Skoro Sztuka i Nauki Humanistyczne są częściowo pod pieczą Nortona to nie dziwię się, że nie ma czasu facet na wszystko. Pozostaje mu tylko liczyć na tak oddanych i cierpliwych fanów jak my ;) A jest tego warty, oooo tak! Jego czar jest nie do opisania. Dzięki za inf princesslayla, miłego oglądania filmów;)