Edward Norton to aktor spełniony,aktor w pełni dojrzały.Świetna rola w "25th Hour",ale(...)właśnie zawsze jest jakieś "ale".Tym razem dotyczy ono jego mimiki,niewiem czy zauważyliście ,ale Edward praktycznie w każdym filmie ma taką samą twarz.Czy to "Iluzjonista" czy "Włoska robota" zawsze był taki sam,żadnego zażenowania,zdziwienia.Twarz jak kamień.Problemy z mimiką są najgorszą jego wadą.Wiem ,że zabrzmiało to trochę jak prowokacja ,ale ogólnie jako aktor bardzo mi podoba.
ta mina to reakcja na twoją wypowiedz, a więcej sam/a sobie poszukaj, polecam Fight Club tam aż roi sie od zdziwień i zażenowań
Aż się ciśnie na usta pytanie: ile filmów z Nortonem widziałeś?
Widziałeś może (oprócz tego, co wymieniłeś) "Więźnia nienawiści", "Lęk pierwotny", "Podziemny krąg", "Hazardzistów", "Rozgrywkę"? Jeśli nie, to obejrzyj napisz jakie wrażenia.
Polecam szczególnie "Lęk pierwotny" ponieważ jest to wg mnie popis jednego aktora (Nortona właśnie), mimo że musiał konkurować z Richardem Gere'em.
Nie widziałem tylko "Lęk pierwotny" ,widziałem "Więzień nienawiści" ,ale już nie pamiętam co to wogóle był za film.Muszę nadrobić zaległości,ale jak narazie zdanie podtrzymuje
to są filmy, gdzie należy skupić mocno uwagę na grze, polecam sceny: Malowany Welon: scena 1.Norton oświadcza się Kitty w kwiaciarni, scena 2. scena w teatrze, scena 3 - kłotnia między nim a Kitty, W cieniu chwały: przesłuchanie latynoskiej prostytutki /Norton gra policjanta/, American History X - scena aresztowania /zobacz co się dzieje z Jego twarzą/. Takichh scen jest mnóstwo, dodam jeszcze kultowy monolog z 25 godziny. To świetny aktor, imponuje mi też tym ,że ogranicza do minimum sceny intymne, przy Jego talencie, są zbędne. MIłego oglądania!
świetny aktor, patrze w jego filmografie i kurcze żałuję że tylko tyle filmów ma na koncie. Patrząc na dorobek filmowy np. depp'a Edward wypada troche blado, ale za to praktycznie każdy film Nortona jest doskonały, czego nie można powiedzieć o depp'ie. takie jest moje odczucie. Obejrzałem z nim już prawie wszystkie filmy i śmiało mogę powiedzieć że jego gra aktorska jest zupełnie wyjątkowa.
American History X- tu można zobaczyć naprawdę fajny popis aktorstwa z jego strony. Osobiście uważam że lepsza jest "druga część filmu" gdy opowiada o więzieniu. Ale film to popis jednego aktora.
Lęk pierwotny- Miał nie byle kogo bo Richard'a Gera w filmie, a mimo to moje odczucie jest jedno przyćmił go. Sceny warte obejrzenia to gdy w izolatce ma zmianę osobowości a świadkiem tego jest Richard no i ostatnia scena filmu. Do tego trzeba dorzucić że to był jego pierwszy film, na filmweb jest mały błąd co do kolejności.
Cała reszta filmów z nim jest naprawdę ekstra ale te dwa filmy to jest klasyka w jego wykonaniu, trzeba zobaczyć.
Edwarda oczywiście wielbię itp. filmy oglądam z nim jak leci... i na tym się właśnie przejechałam.... zakazany owoc to jeden z najgłubszych filmów nortona przynajmniej wg mnie. mam nadzieje że innych aż tak żenujących nie ma...
kiepska mimika? dobre.
25 godzina, smoochy, lęk pierwotny, więzień nienawiści, malowany welon, fight club, skandalista lary flint, rozgrywka, zakazany owoc...
tak, rzeczywiście jedna twarz. nie ma co.
Widzę,że umiesz tylko wypisać tytuły filmów Norotna,a mimikę ma kiepską (z tych filmów nie widziałem "Lęk pierwotny")reszta zagrana podobnie.
wobec tego obejrzyj Królestwo Niebieskie, tam jest bez zarzutu
poza tym co można innego zrobić poza poleceniem kilku filmów?? nie zapominaj że mimika to tylko jeden ze środków wyrazu, na budowanie roli składa się też mnóstwo innych elementów, a ty mocno przesadzasz wymagając od każdej innego sposobu mrugania oczami, nawet ~Michael Caine nie spełnia tych warunków
o tak! w Królestwie Niebieskie mimika jest faktycznie bez zarzutu, szczególnie w scenie gdy otwierana jest trumna!!!!!!Koniecznie zalicz ten film.
moim zdaniem stwierdzenie "świetny aktor" i "kiepska mimika" to po prostu oksymoron. i zdanie to, nie trzyma się w ryzach rzeczywistości, wedle mojej opinii. a co mam napisać? ty tylko piszesz, że on ma kiepską mimikę. ja, że to nieprawda. a "lęk pierwotny" na prawdę polecam, mimo że nie znoszę Richarda Gere'a. w tym filmie Norton zagrał prawdziwie fenomenalnie. to jest pozycja obowiązkowa
Jest dobrym aktorem pod względem dykcyjnym,ruchowym i po za tym ma jeszce kilka fajnych cech.Co do "Królestwa niebieskiego" film widziałem(rola nieźle odegrana...)A Aktor powinien jednak w każdym filmie być inny tak jak np.(Debbouze czy Depardieu,tylko francuzi mi przyszli do głowy).
Nie zgadzam się! Ja uwielbiam francuskie kino, a G. Depardieu zawsze gra tak samo, taka samą "gębą", tak samo jak Thierry Lhermitte czy Jacques Villeret. Podobnie jak inni "wielcy" francuzi.A każdy film z w/w jest super. To nie o mimikę chodzi, moim zdaniem, ale o klasę i kunszt aktorski, o ogólną sztukę przekazu. Dlatego będę polemizować i nie zgadzać się z Tobą do skutku!
Role Nortona są bardzo podobne ,a Depardieu gra w różnych produkcjach i dlatego jest inny w każdym filmie(np.Asterix i Obelix,"36",Przyjaciel Gangstera,Vidoq,Człowiek w żelaznej masce,1492: Wyprawa do raju) - Obejrzeć i się przekonać...
Wszystkie zaliczyłam,dodałabym jeszcze moją ukochaną "Plotkę". A wg Ciebie nie ma różnicy między Derekiem Z
z American HistoryX i Wolterem z Malowanego Welonu albo Smoochy? Wg mnie to jakby zupełnie odmienne światy....., dorzuć cynicznego złodziejaszka z Włoskiej Roboty i masz chyba odpowiedź.Już nie wspomne o Iluzjoniście, jak obejrzysz parę wywiadów,to zobacz jak Norton pracuje nad głosem, w Iluzjoniście obniżył o trzy tony. A jest pewnie nie tak łatwo, bo głos ma bardzo specyficzny, zmienił go także we paru innych filmach.Natomiast Depardieu, no cóż, bardzo Go cenię, ale nadal "gęba" ta sama, nawet w rolach wyuzdanego kochanka/do których pasuje jak wół do karety!/.
Norton dykcyjnie ,głosowo jest dobry jak wpomniałem mi tylko chodzi o kwadraturę twarzy która jednak rzadko zmienia.Ten sam problem jest u Cage,ale Edward jest od niego lepszy.Jest spora różnica między tymi filmami co wymieniłaś ,ale jednak twarz zostaje praktycznie ta sama.
Stwierdzam autorytarnie, że ludzie którzy się czepiają Edwarda Nortona nie mają pojęcia o dobrym kinie. Popieram mamameli w 100 %. Po co jednak rozmawiać z człowiekiem, który twierdzi że dwa razy dwa jest siedem a nie cztery. Niech mu będzie. Reszta świata myśli na ten temat co innego i kropka.
haha,ja nie mam pojęcia o kinie bo mam coś do Nortona,śmieszne.Jego filmy są dobre.Radzę jeszcze raz się zapoznać z tematem i Zastanów się sam czy masz pojęcie o filmie...
Rozumiem, że masz swoje zdanie na temat Jego twarzy, wg Ciebie kamiennej, ale czasami zbyt intensywna mimika też zakłóca formę przekazu i odbioru, np. Robert de Niro jest dla mnie takim przykładem szafowania mimiką ,bardzo go lubię, ale czasem mnie wkurza z tymi scenicznymi grymasami. Jeżeli chodzi o mimikę to mistrzem w grze kamienną twarzą , dla mnie jest Anthony Hopkins.
Nooo, to już sporo!Ja mam dystans do przesadnej gestykulacji,mimiki, akcentowania osobowości, może dlatego, ze mam włoskie korzenie, a rodzimego kina jakoś /niestety/ nie cenię, wiem, wiem, Carlo Ponti, piękna C.C.,super Zośka Loren, Monica.B w Malenie i inne, ale za dużo tam zbędnych udoskonalaczy. Wolę ascezę i może dlatego Norton jet moim nr 1. Chciaz wcale nie uważam i będę bronić swego zdania do końca, że problemów z mimiką nie ma. To przez te Jego oczy - one mówią wszystko!!!A, i ten Jego grymas ust, czasem bardziej akcentowany, czasem mniej, zauważyłam w wywiadach jak jest bardzo poirytowany, to czasem tak, jakby wcale buzi nie otwierał i mówi wtedy "przez zęby".
Trochę nie na temat,ale ja mam korzenie austriackie(heh)...i zdania też nie zmienię,że Norton ze swoją mimiką jest "Słaby"
....już nie bedę Ciebie przekonywać, bo jesteś facet, a każdy facet będzie bronił swego zdania do upadłego. Pozdrawiam:), ale wpisałam Tobie moją 5 filmów.
A według mnie Norton, gra świetnie nie tylko głosem ale również twarzą i zdania również nie zmienię. a jeśli ktoś twierdzi, że jego twarz jest taka sam zarówno w smoochym jak i fight clubie to ja już nic nie poradzę. nie ma się co kłócić.
No ale jednak "Smoochy" to nie jest film porównywalny do "Fight Club" czy "Malowanego welonu"."Smoochy" jest tylko dla tych którzy lubią Nortona czy Williamsa,takie dopełnienie do ich filmografii.
no, tak nie do końca się zgadzam. Ten film wydaje się idiotyczny, ale ma drugie dno, ja dostrzegłam, Ale owszem Podziemny Krąg to klasyk, dla mnie nr 2 w Jego kolekcji.
Ludzie, co wy opowiadacie... Norton to jest jeden z najlepszych aktorów jeżeli chodzi o mimikę. De Niro gra często znacznie bardziej oszczędnie, a w każdym razie jego mimika jest znacznie bardziej subtelna niż takiego Ala Pacino dla przykładu.
"Jeden z najlepszych aktorów jeśli chodzi o mimikę" ??? haha...to jest przeciętniak w tych sprawach,ale mówię to po raz kolejny...
Nie będę podawać faktów obiektywnych bo jaki jest tego sens... Każdy na film i aktorów patrzy inaczej. Jednym wystarczy samo spojrzenie choćby twarz była kamienna, inni wymagają pełnej ekspresji (są tez tacy po środku). Dlatego debatowanie - dobra mimika, niedobra - jest przerzucaniem argumentów jak piłeczki.
Ja na Nortona patrze bardzo subiektywnie, więc nie będę się spierać. On sam powiedział, że jeżeli ktoś oglądając film powie - ja wiem co to znaczy, znam to uczucie - to już warto grac, warto nagrywać filmy. Jego twarz, gra zawsze mnie porusza, bo to jak gra mnie wystarcza. Wiec niech robi to dalej. Amen.
Pozdrawiam.
http://www.youtube.com/watch?v=b6G8QNeZgeI&feature=PlayList&p=BFCC7EA6711026F3&i ndex=2
to chyba powinno wystarczyc
mam pytanko do was: nie ogladałam w sumie dwóch filmów z Edim : królestwo niebieskie i hulka (nie licząc "wszyscy mówia kocham cię"-którego nie mogę znaleść) i stracę coś jak ich nie obejrze:)
W Królestwie z ponoć pięknym Orrlandoo.B. gra w masce, bo jest chory na trąd, jedynie głos:))))/ale i dla głosu warto, a film jest piękny/, Hulk jest /jak doskonale wiesz/ na pdst komiksu, ale Edek jest tam fantastyczny wizualnie, gra tez ok, wszyscy mówia kocham Cie -jak masz ochotę, to Tobie pożyczę, to Jego drugi film, jest takim chłopczykiem, dużo nie tracisz, ale Hulka musisz obejrzeć koniecznie.
uwielbiam ten filmik:), juz go odkryłam jakiś czas temu.Dobrze wybrałaś jako ripostę co do tej mimiki!
Po co odpisujecie tym dewiantom:) niech temat spadnie, a kolesiowi sie znudzi i może weżmie sie w koncu do nauki bo jutro poniedialek i do szkoly trzeba iść:) mamaeli co tam u ciebie? co z tym spotkaniem pod wezewiuszem?????????
Podtrzymuję zaproszenie!! I nie żartuję. Tylko daj znać kiedy jedziesz:)Ja jadę w przyszłym tygodniu. Cholera, co za palant wyskakuje z tymi tekstami, wkurza mnie to, jest jakiś patent, żeby się od...tegował?Jakiś dzieciak szuka emocji?, ja nie wiem o co chodzi. Podesłać Tobie ten "Wszyscy mówią"?
Ja nie wiem kiedy tam pojade, mialam zaraz po świetach,ala plany mi sie zmienily:( a bylas wogole w san guseppe?? mamameli spokojnie takich to tylko obojętnością:) a jak mi przeslesz moze przez gg??
Wyślę Tobie pocztą, najlepiej, jak obejrzysz, to mi odeślesz. I już. /2 zł list z filmem, w bąblach dojdzie w 2 dni:)/. Nie martwię się tym 8m, bo dla mnie jest 1. Na stałe.
Kto idzie jutro do szkoły ten idzie , ty prawdopodobnie idziesz ,ale też istnieją tacy ludzie którzy idą do pracy i cięzko pracują.Jak się nie zgadzasz ,że Norton jest aktorem do dupy to się nie odzywaj,zrobiłem ten temat,po to aby wyrazić swoją opinie.
ja nie idę do szkoły, te czasy wpominam, jako odległe. Sam sobie zaprzeczasz, bo nie napisałeś, że Norton jest do dupy, tylko, że ma problemy, jak to ujmujesz "z mimiką". To teraz juz jest do dupy? W sumie to nie wiem już o co Tobie chodzi.....i nie wiem, do kogo kierujesz powyższy komentarz. pozdrawiam.
blowingbubble,z tego co oglądałem zauważyłem,że każda scena miłosna czy złości była taka sama ,więc nie widzę zbytnio różnicy