Uwielbiam sposób, w jaki wczuwa się w swoich bohaterów, jego ruchy oraz - co najważniejsze - spojrzenia. Jednak najwspanialszy jest w nim jego głos, mogłabym się wsłuchiwać w niego godzinami.
Urzekł mnie najbardziej w ekranizacji "Malowanego welonu". Nie można było chyba stworzyć lepszego Waltera Fane.
Wspaniały był także w "Podziemnym kręgu", jego narracja wprost mnie oczarowała. A słychać go tam przez większość filmu ^^
W "Czerwonym smoku" także sporo od siebie dał, jednak film w ostateczności kiepski
Cudowny był w "Iluzjoniście", to była rola wprost stworzona dla niego.
Kocham Edzia :*
Zgadzam sie co do głosu. Jest bardzo charakterystyczny.
Polecam "Królestwo Niebieskie", sam film średni, ale postać króla grana przez Nortona jest jedną z najciekawszych. Od razu zwróciła moją uwagę! Niesamowita gestykulacja, spokój oraz GŁOS...
Aktor młody, ale z całą pewnością wiele przed nim.
Weścik, masz rację. Jestem świeżo po obejrzeniu "Królestwa niebieskiego". Film w miarę mi się podobał, niektóre sceny były naprawdę udane i ciekawe, ale rola pana Nortona zdecydowanie się wyróżnia. Czemu nie dostał Oskara za tę rolę, hm??? ^^ Nie no, może przesadzam, ale zagrał Króla Jerozolimy z charakterystycznym dla niego geniuszem.
Pozdrawiam :)
Uważam, że chyba już zagrał swoją życiową rolę u boku Brada Pitt'a w filmie "Fight Club". Prawdą jest, że podchodzi do swojego zawodu poważnie i potrafi się idealnie usposobić z postacią, którą gra.
Kolejne produkcje, które zapadły mi dosyć głęboko w pamięci to "American History X" oraz "The Illusionist". Są to kolejne świetne produkcje ze świetną grą E. Nortona.
W wypowiedzi poprzedniczki nie mogę się zgodzić, że "Red Dragon" jest kiepską produkcją. Osobiście uważam, że to jest raczej obowiązkowa pozycja w "biblioteczce" kinomana, a tym bardziej film który powinno się najmniej raz w życiu obejrzeć.
Pozdro600