Pewnie wiekszość z was oglądała doline iluzji, ciekawa jestem Waszych opinii na temat filmu i roli Edwarda. mi oczywiście film się bardzo podobał, troche mnie zaskoczył, bo nie spodziewałam się że Harlan ma aż tak nie po kolei w głowie:)świetna rola.tez tak uważacie?pozdrawiam
zgadzam sie z toba. film bardzo mi sie podobal. na samym poczatku myslalem ze to jakies romansidlo ale pozniej okazalo sie ze to bardzo ciekawy dramat (w stylu kowbojskim). bardzo mi sie podobal moment w ktorym Norton wychodzi do ludzi czekajacych w korku, nie potrafie powiedziec dlaczego ale jakos ta scena mi sie podobala. muzyka tez mnie poruszala, szczegolnie kawalki MAZZY STAR.
Co do roli Edzia to jak zwykle wykreowal bardzo niejednoznaczna postac. trudno powiedziec czy harlan byl zly czy dobry. jedno jest pewne, ze potrafil kochac (bardzo, moze za bardzo), i pomogl bratu swojej kobiety (chyba sie zgodzicie). Ale generalnie mial bardzo nasrane w glowie. na samym poczatku myslalem ze jest jakis uposledzony czy cuś w tym stylu.
widac, ze norton czuje sie najlepiej grajac ludzi (ze sie tak wyraze) lekko zaburzonych.
Jako ciekawostke powiem ze Harlan wyszedl z tego samego wiezienia co Derek z AHX, a dokladniej z wiezienia CHINO.
Reasumujac, film bardzo dobry, norton znakomity czekam na inne.
Pozdrawiam