Wow, oglądałem 10 filmów z nim, no cóż, muszę przyznać, że to jest typowy 'aktor' który zagrałby każdą, ale to każdą rolę...Dużo jest monotonnych aktorów, którzy albo grają siebie, albo mafiozę w 5 filmach a policjanta w 10. Ten człowiek potrafił zagrać psychola (Lęk Pierwotny , Rozgrywka), obrońcę sądowego z niewiarygodną gadką (Skandalista Larry Flynt), okrutnego neonizistę (American History X), policjanta (W cieniu chwały), również sam nie wiem jak nazwać rolę z Fight Club'u, ale również niezła. Również rola w Hazardzistach i Włoskiej Robocie była doskonała i mała wzmianka we Fridzie. Po prostu wszechstronny aktor, mało jest takich.
Do dziś rozwala mnie jego gra w "Rozgrywce" którą oglądałem dużo razy i nigdy nie znudził mi się ten film tylko ze wzgl. na niego. Jest to mój ulubiony aktor, pomimo, że zagrał stosunkowo mało ról, w 96' debiut, ale jak już mówiłem, lepiej zagrać kilka ról pierwszoplanowych doskonałych, niż 10 takich samych w innych filmach, brak słów dla jego talentu. Jeżeli ktoś chce podyskutować na jego temat to zapraszam do dyskusji.
Obowiązkowo dorzuć do listy Iluzjonistę i Malowany Welon. Jest jeszcze taka perełka jak Smoochy /Norton jest różowym nosorożcem i nie jest to film dla dzieci!/, super jest też Dolina Iluzji. A tak, na marginesie, jesteś tu jednym z niewielu facetów!:)
Facet też może lubić aktorów :). Co do tych filmów o których napisałeś/napisałaś to na pewno jeszcze obejrzę :) A jaki jest ulubiony film wg Was? Moim zdaniem jednak Lęk Pierwotny, debiut w jednej z głównych ról - niezapomniana historia :).
Wiem, wiem, ale mało tu facetów:)Lęk Pierwotny po raz kolejny obejrzałam 3 dni temu, świetny, masz rację. Akademia tez doceniła ten Jego debiut, dostał nominację do Oskara za 2-planową rolę, choć wg. mnie rola była pierwszoplanowa. Fajnie, że doceniłeś "W cieniu chwały", bo niektóre komentarze były tragiczne. Ja byłam zachwycona w kinie, miałam dodatkowo ten luksus, ze siedziałam jako jedyny widz na tym seansie:)! i nikt nie zakłócał mi odbioru. Koniecznie musisz zobaczyć Malowany Welon, ciekawe, jaki jest męski odbiór tego obrazu, bo czytałam tylko damskie opinie. A one, ze względu /na niewątpliwe/ względy Edzia, były pełne zachwytu.Mnie też zachwycił ten film.
W wypożyczalni albo gdzie indziej na pewno sobie załatwię ten film. Odbiór na pewno będzie pozytywny, bo jak jest dobry aktor to obojętnie jaki film zawsze można pozytywnie odebrać, chociaż 'karierę' zacząłem od niezbyt dobrej roli w "American History X" ale później obejrzałem Skandalistę~ i odrazu mi się spodobała jego gra aktorska. Cieszę się, że odrzucił rolę w Szeregowcu Ryanie, bo on miał tam chyba grać tą rolę, którą grał Hanks. Myślę, że równie dobrze zagrałby rolę żołnierza, kolejne wyzwanie no ale cóż młody jest jeszcze więc kariera dopiero przed nim, na pewno będzie jak De Niro, w wieku 60 ponad lat będzie dalej w filmach grać ;).
Nie podobał się Tobie w American HistoryX???????????????????? Dlaczego?Wg prawie wszystkich nortonofanów, to Jego najlepszy film.
Dla mnie najlepszy byl zdecydowanie w Pozdziemnym Kręgu, Leku Pierwotnycm i ostatnio obejrzanych Hazardistach, 25 godzinie byl tez dobry ale ogolnie film byl do bani
Mówię, że zagrał okrutnego człowieka w tym filmie i od tego filmu go poznałem i nastawiłem się do niego tak, że w każdym tak gra. Ale jednak potem się myliłem. Dla mnie najlepszy film z nim to Lęk pierwotny, potem Rozgrywka i właśnie American History X :).
wybrać jeden - niemożliwe, ale powiedzmy dwa faktycznie lęk pierwotny, zresztą chyba pierwszy który widziałam z N, i moja ulubiona rola w rozgrywce, oj genialna, i powiem wam że nie potrafie sie zabrać za smoochyego, nie ocenia sie po okładce, ale jakoś mnie nie przekonuje, no cóż leży na półeczce i czeka.......Może w najbliższym czasie tak po egzaminach...;) Ale pierwseństwo ma Iluzjonista i 25 godzina, obicałam koleżance, które stwierdziła po monologu Nortona, że ten film jest tak "zły" jak my ;) i musimy go zobaczyć razem, hihi
Jacie ale mam ostatnio faze na Nortona, no kocham filmy z nim :)
Pozdrowienia dla wszystkich wielbicieli jego kunsztu ...
tez ogladalam kolo tego:) dzisiaj nawet "Wszyscy mowia kocham cie":) smiesznie tanczyl, myslalam ze z krzesla spadne. Najbradziej mi sie podobal film 25th hour, ale ludzie z tego co widze roznie na niego reaguja. W kazdym razie calkowicie sie z toba zgadzam, Edward Norton to "diamencik" współczesnego kina:D
Ja bardzo lubię 25 godzinę. To dla mnie taki film skłaniający do refleksji, właściwie film jednego aktora, reszta jest tłem. Widzieliście ilu ludzi na yt z tego słynnego monologu zrobiło perełkę. Myślę, że bez Nortona 25 godzina byłaby nic nie warta.
Najciekawiej zapowiada się wg mnie Osierocony Brooklyn, właśnie czytam książkę, jest niesamowita. Myślę, że to wyśniona rola dla Ediego:)Oby jak najszybciej!
Jak już w końcu płeć silniejsza się tutaj pojawiła, to się odezwę. :]
Pytał ktoś o Malowany Welon - bardzo dobra rola Nortona, grał oszczędniej niż zawsze. I, ciekawostka, z angielskim akcentem.
Moje ulubione Edwarda role to American History X, Fight Club i Primal Fear. W 25 Godzinie przed lustrem miocił, ale moim zdaniem w całym filmie i tak rozłożył go Barry Pepper.