... ale dla niego mogę zrobić wyjątek. xD Słodki on jest. :D
Cholera, nie łapię się, tylko 2 centymetry brakuje... Dobrze, że choć kobiety mogą mieć dowolny wzrost :)
Ale to faceci mają najwększą obsesję na punkcie swojego wzrostu. Wysokim mężczyznom podobają się małe kobietki, niscy są z niskimi...jak nie mają wielkiej kasy, ale jak już mają to partnerki mają już wysokie.
Stereotypy, stereotypy. Fakt, była żona to tylko 154, choć jak widać wcale nie jestem mężczyzną :) Ale i przedtem i potem wysokie, niskie, chude, gdube, brunetki, blondynki, rude. Nigdy bym nie wpadł, żeby kierować się wzrostem lub kolorem włosów :)
Przeczytaj to co napisałeś/aś! Mówisz o sobie ,,choć jak widać wcale nie jestem mężczyzną" :), ,,Nigdy bym nie wpadł,...''? :)
Mi to jest obojętne ile on ma wzrostu. Sama mam 160 cm, więc przy większości czuję się jak hobbit. ><
On jest słodki masz racje i co z tego że jest niski?Przecież to hobbit xD dla mnie awsze będzie hobbitem Frodo
...a co jak nie ? mam się zgłosić do "życia bez wstydu" i przed całą Polską płakać że mam tylko 170 cm ? waszym (kobiety) problemem są wystające wargi mniejsze, zwisające piersi, celulit i wymiana gazów po obiedzie. Napisz mi w swojej mądrości co mogłem lub jeszcze mogę zrobić aby zyskać w Twoich oczach i czekać na nadanie tytułu mężczyzna ? OK mam kompleks, mam tylko 170 , a w moim maleńkim świecie rodzice byli niscy , koledzy nie paśli się jeszcze na GMO i może dlatego w kosza grali mając 180 cm, gdzie obecnie uważano by ich za maluszków. Niestety ale na wzrost nie mamy wpływu i wkur...a mnie dyskusja na jego temat. Mogę sobie wydłużyć wałacha, mogę sobie skrócić uszy ale wzrost to geny i finał. Poczekaj jak za kilka lat to sztucznie wyhodowane pokolenie adonisów zacznie się meldować u ortopedów z bolącym kręgosłupem. Skoro 13 latek ma już 180 cm to nie jest to normalne. Na słowo "pedał" zareagujemy z obruszeniem , nie można wyśmiewać orientacji ....ale ze wzrostu leją wszyscy i nie ważne , że być może niski facet mam większe "jaja" niż połowa tych nad Twoją skalą.
Jezu, to przecież tylko takie powiedzenie. ŻART. Oczywiście, że wzrost schodzi na dalszy plan, gdy ktoś ma świetny wygląd i charakter.
wiem co jest żartem i potrafię się śmiać z siebie samego...ale jak wspomniałem ten temat akurat powstał kiedy wszedłem w rodzinę dryblasów i wiecznie słyszę od babci żony że przystojny = wysoki. Nawet kiedy jego gęba wygląda jak koński zadek. Znam się na milionie rzeczy i dzięki temu w oczach żony jestem mężczyzną....ale tej jedynej z niskością nie przeskoczę. Przepraszam że tak zareagowałem. Dużo zdrówka
No ale widzisz, masz żonę, że tak spytam wyższą od siebie? Ale widać jej to nie przeszkadza, miłość jest ważniejsza.
hehe, a co myślałaś że nie znajdę kobiety pod swój wymiar ;) mam żonę o 5 cm wyższą. Poznaliśmy się w sieci i jak już było kolorowo dopiero poszły tematy z wymiarami. Była ciężko zdziwiona (jak Ty ;) ) że bywają faceci poniżej progu. Ja zaryzykowałem i jestem z nią szczęśliwy. Mamy super szkraby i fajne życie, a po tym jak zbudowałem jej własnoręcznie prawie cały dom, twierdzi że nie zamieniłaby mnie na inny model. I wracając do tematu wzrostu, naprawdę nie jestem aż taki pokręcony na jego temat, przyjmuję to z pokorą i znam wiele kobiet które nawet na szpilkach sięgają mi do oczu...ale wolę moją laskę, zakochałem się w niej od pierwszej fotki , a bo być może przez jej geny nasze dzieci przełamią barierę kingsize
;) pozdrawiam cieplutko