o ludzie kochany co za krytyk idiota go wtedy nominował do tej nagrody!?Przecież ta muzyka to coś wspaniałego ! Szkoda słów!
''o ludzie kochany co za krytyk idiota go wtedy nominował do tej nagrody!?''
Nie wiem czy gość był krytykiem ale idiotą na pewno . Najzabawniejsze jest to, że ten człowiek pewnie dalej jest w branży i już dawno zapomniał o swojej idiotycznej decyzji sprzed lat (zakładając oczywiście, że nie decydowała wówczas grupka ''krytyków''; nie orientuję się w ilu tam chłopa nominują do Złotych Malin).
Idea przyznawania Złotych Malin jest słuszna (dzięki temu Hollywood nie popada w samouwielbienie a co bardziej tandetne filmy są piętnowane). Ale niektóre nominacje są równie żałosne jak większość słusznie nominowanych produkcji...
Właśnie obejrzałem film ''Dobry, zły i brzydki'' i jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem soundtracku Ennio. Powinien był za swoją pracę przy filmie Leone dostać Oscara.
Ja jestem tego samego zdania co do tych debilnych pseudonagród zwanych malinami. Już dawno powinni rozgonić tą bandę pseudojurorów co je przyznają a tego co ją wymyślił powinni zamknąć w wariatkowie - dożywotnio.
Ciekawe czy wiesz, ale Ennia nie tylko nominowano za muzykę do "Cosia", ale też za "Motylka" w tym samym roku :( Nie wiedziałem, że ci kolesie z Malin są aż takimi debilami.
Całe te maliny to jedna wielka parodia. W historii tych "nagród uświadczyliśmy jeszcze np. nominację dla Briana De Palmy za najgorszą reżyserię w "Człowieku z blizną", Danny Devitto za najgorszą rolę drugoplanową w "Powrót Batmana", Jim Carrey za najgorszy debiut roku za trzy filmy (wszystkie 1994 rok) - "Ace Ventura: psi detektyw", "Głupi i Głupszy" i "Maska" oraz Stanley Kubrick za najgorszą reżyserię w "Lśnieniu" (pierwsze rozdanie nagród - skompromitowali się zanim zaczęli).
Zapomniałeś wspomnieć, że dali tę pożal się Boże ,,nagrodę'' Stallone'owi (m.in. za ,,Rambo II'' i ,,Cobrę'', klasyki lat 80).
P.S.
O nominacji Kubricka za ,,Lśnienie'' to nie wiedziałem. Dziękuje za informacje.