ale za to jakiej pikanterii i specyficznej swojskości nadaje całej produkcji. Niezbędnik dobrego kina, i już. Przykład na to, że aby zostać dobrym aktorem nie trzeba mieć warunków Artura Żmijewskiego. Wystarczy tylko umieć się odnaleźć, do tego trochę pracy i konsekwencji, no i mamy porządnego aktora.
Piszesz "warunki Artura Żmijewskiego" to co to znaczy, że niby przystojny? Wcale nie uważam Żmijewskiego za przystojnego. Zależy co komu w duszy gra:)
Niby wszystko spoko. Tylko że ta dyskusja nie miała prowadzić do rozwodzenia się na temat walorów lub ich braku u Żmijewskiego, tylko ERYKA LUBOSA. Halo, tu Ziemia...
I jak najbardziej tego dotyczy! Zgadzamy się w tym, że Eryk Lubos ma lepsze WALORY aniżeli Żmijewski!;)
W takim razie ta rozmowa nie ma sensu, bo ja zdecydowanie wolę dziewczynki. You know, męski punkt widzenia...