Jak dla mnie już dawno powinny być znaczące statuetki, za choćby "Trainspotting" czy "Moulin Rouge". To fantastyczny, niebanalny aktor z talentem dramaycznym ,komediowym, a przy tym genialnie śpiewający... Nie rozumiem, dlaczego go nie doceniają :(
No właśnie... jest grupa aktorów, którzy są genialni, ale krytyka patrzy na to i twierdzi, że po prostu tak ma być. Są po prostu aż tak dobrzy, że nie widać, że się starają, a krytyka amerykańska nie dostrzega geniuszu... chyba :)