Psuje zupełnie klimat Supernatural.
Gra jakby była zagubiona, ciągle jedną twarzą, przerażoną i bez emocji.
Rzuca oczami na prawo i lewo jakby bała się kamery. Dotąd nie spotkałem tak kiepskiej aktorki.
widywalam gorsze aktorki, ale fakt - zupelnie popsula postac Ruby. Najbardziej przypadla mi do gustu pierwsze wcielenie - miala charakterek;)
Również się zgadzam. Pierwsza Ruby rzeczywiście zachowywała się, jak na demona przystało. Ostatecznie druga też była całkiem niezła, ale Genevieve to porażka, jest słodziutka, a nie demoniczna :/
"ja nadal czuję się człowiekiem"
Wmawiając te bzdurę próbowała przekonać braci żeby jej zaufali.
Zachowując się jak 100% demon nie zdołałaby przekonać Sama do tego aby jej zaufał a jeśli by jej się udało to udowodniłaby że Sam to wyjątkowy debil.
Według mnie Gen jest dobrą aktorką. Oczywiście nawet nie porównuję jej do Katie Cassidy, która była według mnie najlepszą aktorką tego serialu, jednak Gen nie jest najgorsza. Przez większość czasu denerwowała mnie w roli Ruby, uważałam, że nie dorasta do pięt Katie, jednak z czasem rozwinęła się i zaczęła mi się podobać coraz bardziej. Talentem aktorskim może i nie grzeszy, ale jak na rolę Ruby nie poszło jej najgorzej.
Pierwsza wersja Ruby to był typ wojowniczki która jak trzeba to skopie tyłek, poderżnie gardło i takie tam.
Druga wersja Ruby to była kusicielka taka co uwodzi i szepcze do ucha nakłaniając do złego.
Moim zdaniem Gen w miarę dobrze spisała się w tej roli (mogło być lepiej ale moim zdaniem było zadowalająco).
E tam, nie była taka zła. Fakt że 1-wsze wcielenie Ruby było lepsze - ofc. Ale Gen nie zagrała aż tak źle.
Rodriquez to bardzo wyrazista aktorka, ale ma umiejętności. Jej królewskie role to te, w których jest po prostu babą w spodniach, chłopczycą, silną postacią, bo nie pasuje do laluni i słodkiej głuptaski. Nie jest złą aktorką, ale aktorką jednego rodzaju i dlatego w każdym filmie czy serialu, wydaje się być sobą. Co do Kirsten - aktorka jednej miny i ''zassanej'' wargi. Co do tej aktorki? Nazwa ''aktorka'' to trochę na wyrost. Odkąd ją zobaczyłam to wiedziałam, że w Supernatural mają poważny ubytek- angaż dostała chyba tylko dzięki mężowi, który wraz z Acklesem tworzą wspaniały duet. Pierwsza Ruby - ta blondynka krótko ścięta- przyprawiała mnie o dreszcze, druga Ruby- aktorka znana z serialu 'Arrow'' - nabrała mnie i dobrze spełniła swoją rolę. Przynajmniej jest ładna, natomiast trzecia Ruby... to balon- nadmuchany tak jak jej sztuczne i brzydkie usta. Kolejna Ruby- ta pulchna- to już Ruby naprawdę- dobrego kalibru XD tą też polubiłam, chyba najbardziej z nich wszystkich.
Genevieve gra drugą Ruby, natomiast "aktorka znana z serialu Arrow" pierwszą. Krótko ścięta blondynka to prawdopodobnie Meg z pierwszego sezonu?
Ona nie dostała tej roli dzięki Padaleckiemu, bo oni się poznali właśnie ta planie tego filmu. Dopiero wtedy się zakochali i wzięli ślub jakiś czas później. Dostała rolę sama.
Ale ja też od samego początku jej nie polubiłam. Zniszczyła tę postać. Ma się wręcz wrażenie, jakby to były dwa zupełnie inne charaktery, choć może kwestia leży też w scenariuszu. W sumie toleruję tę aktorkę chyba tylko ze względu na ten właśnie wątek miłosny z Padaleckim. Nie z Samem, a z Jaredem. :) Fajnie widzieć, jak ich prawdziwa miłość rozkwitała na ekranie.
No ale niestety serial trochę na niej ucierpiał... :/