To już drugi po Emmie Watson w roli Belle niewypał castingowy Disneya. Jakoś robiąc musical na Brodwayu potrafiono wybrać i aktorkę, która potrafi śpiewać syrenim głosem oraz miała wygląd zbliżony do pierwowzoru z filmu z roku 1989. Domyślam się że zielony ogon Arielki także ulegnie designowi w wizji Roba Marshalla i będzie dla odmiany różowy.
Mam nadzieję, że ten kolejny niewypał castingowy zaowocuje podobną komercyjną katastrofą jak przy Pięknej i Bestii z Emmą Watson.
Rozumiem, że sarkazm? Bo Piękna i Bestia to była niesamowita katastrofa :D ponad 1 miliard przychodów. Jeśli tu też tak trafią, to studio znów zaleje się łzami, szczęścia :D
Przecież „Piękna i Bestia” to do tej pory najbardziej kasowy film Disneya jeśli chodzi o aktorskie wersje klasycznych bajek.
Przy takim niewypale castingowym jakim był angaż Emmy Watson do roli Belle, nie mogło być inaczej.
Teraz czekamy na kolejny niewypał z Halle Bailey.
Moze chociaz aktorka bedzie miala czerwone wlosy? Bo przyznam jest ladna i nadaje sie na syrene (szeroko rozstawione oczy jak dajmy u wiekszosci morskich stworzen)